20 lat temu była sobie młoda dziewczyna, która była utalentowaną baletnicą. Matka była z niej ogromnie dumna i marzyła o tym, aby pewnego dnia jej córka została słynną baleriną. Jednak nadzieje dziewczyny na cudowną i ekscytującą przyszłość legły w gruzach, gdy zdiagnozowano u niej poważną chorobę. Doktorzy oszacowali, że zostało jej mniej niż rok życia.
Miesiące mijały, a matka dbała o córkę i starała się, aby było jej zawsze komfortowo i wygodnie, jednak stan pociechy się pogarszał. Po krótkim czasie nie była w stanie chodzić, ani nawet stać, więc większość czasu spędzała leżąc w łóżku.
Pewnej nocy, kiedy matka siedziała na dole, oglądając telewizję usłyszała hałas dobiegający z pokoju córki. Rzuciła się w stronę schodów, otworzyła drzwi pokoju na oścież i stanęła w progu zszokowana, widząc, jak jej pociecha kręciła się po pomieszczeniu. Mało tego - dziewczyna podskakiwała i tańczyła po całym pokoju, jakby była kompletnie zdrowa.
Matka stała, rozkoszując się widokiem swojej baletnicy wykonującej podskoki i piruety chwyciła aparat i zaczęła robić zdjęcia ukochanej córeczce. Dziwiąc się nagłemu ozdrowieniu pociechy, pstrykała zdjęcia jeden po drugim, aż skończyła się klisza.
Na końcu, dziewczyna zastygła w pozycji arabesque. Matka zasypała ją natychmiast gromkimi brawami, jednak gdy ta obróciła w jej kierunku głowę, kobieta momentalnie przestała klaskać. Oczy były wywrócone do góry, a twarz śmiertelnie blada. Nagle przewróciła się i upadła na podłogę.
Natychmiast zawieziono ją do szpitala, jednak orzeczono zgon w drodze do kliniki. Lekarze oznajmili, że szaleńczy taniec to było za wiele dla jej słabego serca. Ujmując to dosłownie, dziewczyna zatańczyła się na śmierć. Matka była rozżalona.
Po pogrzebie zabrała zdjęcia do wywołania. Kiedy je odebrała, postanowiła jeszcze raz przejrzeć zdjęcia, by zapamiętać córkę w jej ostatniej, szczęśliwej chwili, kiedy tak pięknie tańczyła.
Nagle jej dłonie zaczęły drżeć, a głos uwiązł w gardle. Fotografie ześlizgnęły się na podłogę, a kobieta zemdlała. Na zdjęciu widać było, jak przez cały ten czas tajemnicza zielona dłoń trzymała ją za głowę i kierowała w przód i w tył, zmuszając do morderczego tańca...