Pasta Wiki
Advertisement
Pasta Wiki

Nagłówek miejskiej gazety: NIE ZNANY ZŁOWIESZCZY MORDERCA DALEJ NA WOLNOŚCI BO POLICJA JEST ZBYT LENIWA ŻEBY GO SZUKAĆ. Po tygodniach zabijania morderca nadal nie został złapany lecz znaleziono małego chłopca który twierdzi że przeżył atak zabujcy.

-Miałem zły sen- powiedział chłopiec.

-obudziłem się w środku nocy, i wtedy zauważyłem że moje okno było otwarte, choć pamiętałem że je zamknąłem zanim poszedłem spać - kontynuował.

-więc poszedłem je zamknąć i gdy już miałem pójść ponownie spać tam w małym strumieniu światła zauważyłem parę niebieskich oczu otoczonych czernią lecz wtedy zobaczyłem jego uśmiech i białą bluzkę, czarne spodnie i kapelusz a w ręku trzymał nóż kuchenny, po chwili powiedział to "IDZIESZ DO BRAZYLII!!!!!!".

"

-Zacząłem krzyczeć przez co szybko do mnie podbiegł i wtedy do mojego pokoju wszedł ojciec, że swoją strzelbą, i gdy miał już go zabić mężczyzną zrzucił w mojego ojca wałek do ciasta i włączył disco polo. mężczyzna mógł wykończyć mojego ojca tą muzyką, gdyby zaniepokojeni sąsiedzi zadzwonili po elektryka, który rozwalił moje drzwi (których później niż nie odkupił), lecz mężczyzna już wyszedł przez okno i ujrzałem jego znikającego we mglę, i mogę powiedzieć tylko rybiej twarzy nie zapomnę do końca życia.

jeśli ktoś widział człowieka podobnego do opisu, to proszę zgłosić to w najbliższym ananasie. ostatnio Dawid i spó(bu)łka przeprowadzili się ostatnio do nowego miasta, bo Tomek ostatnio dostała premię w pracy więc postanowili że przeprowadzą się do jednego z tych "ekstrawaganckich" osiedli. Dawid i Michał nie mogli narzekać nowy dom był dwa razy większy i piękniejszy po czasie ktoś zapukał do drzwi, więc Czesiu otworzył drzwi i ujrzał sąsiadkę.

-witam mam na imię Anna i chciałam przywitać nowych sąsiadów i zaprosić ich na przyjęcie mojego syna Stasia.

-witam- powiedział Czesiek.

-w imieniu całej paczki oświadczam że przyjdziemy.

poczym zaprosił Annę do środka i przedstawił resztę ekipy .

-ten tu to Tomek, a ci dwaj to Dawid i Michał.

po długiej rozmowie Czesia z Anną Dawid postanowił porozmawiać z Cześkiem.

-Czesiek dlaczego zgodziłeś się na to przyjęcie, jeśli nie zauważyłeś, nie jesteśmy już małymi dziećmi, mamy już 18 lat.

-Dawid- powiedział Czesiek- to jest nasza szansa, żeby zrobić pierwsze dobre wrażenie na sąsiadach, czyż nie?

-Dawid chciał kontynuować, ale wiedział, że Czesiek był uparty, jak osioł, więc wyskoczył przez okno i wszedł po schodach do swojego pokoju i usiadł na łóżku, i siędzał tam przez jakiś czas, aż ogarnęło go dziwne uczucie, ale je zignorował.

-DAWID!!! Zejdź na dół i zbierz resztę swoich itemów.

powiedział Czesiek, Dawid więc zrobił to, co Czesiek kazał i poszedł spać. Następnego dnia, gdy Dawid i Michał szli do pracy, to jakiś bachor przeleciał deskorolką centymetry nad ich głowami.

-co ty robisz dzieciaku- powiedział Dawid.

Dziecko "wylądowało" i kopnąłeło deskę, tak żeby uderzyła go w nos.

-no, no, no widzę, że mamy tutaj nowych- powiedział- pozwólcie że się przedstawimy.

gdy to powiedział z nienacka pojawiły się dwóch innych dzieci, jeden był chudy, jak patyk, a drugi gigantyczny.

-To jest Bob budowniczy a to jest lary the LObStER, a ja...- ściąga kaptur.

-...jestem Rick, a dla przyjaciół mr Rick- powiedział.

-muszę powiedzieć, że jeśli chcecie przejść dalej, musicie dać nam z 100 zł.

Michał stanął gotowy do walki, lecz mr Rick podszedł do niego z zabrał mu portfel. Dawid znowu poczuł to dziwne uczucie lecz tym razem było potężne.

-słuchaj minę śmieciu- powiedział Dawid- oddaj Michałowi jego portfel.

-uuu, już się boje co mi zrobisz" powiedział Rick.

Dawid uderzył go w twarz i wyjął mu nóż z kieszeni wtedy Bob budowniczy i lary the loser wyjęli noże, ale Dawid był szybki na tyle, że gdy Bob budowniczy miał już go skrzywdzić ten kucnął i wbił mu nóż w ramię a przy larym nie potrzebował nawet noża (gdy lary biegł z zamiarem atakowani Dawid walnął go prosto w brzuch poczym lary zwymiotował).

-Dawid jak t-t-ty-t-t-t-ty-t-t-t-.

Michał zaniemówił więc no poszli do tej pracy i udawali, że się nic nie stało. Gdy już wrócili Czesiek zapytał jak im minął dzień, "to był piękny dzień", powiedział Dawid później zobaczył, że Czesiek rozmawiał z policją

-DAWID PAN MI POWIEDZIAŁ, ŻE ZBIŁEŚ TRÓJKĘ DZIECI, TO NAWET NIE BYŁA BUJKA ONI, BYLI DŹGANI, ROZUMIESZ DŹGANI- powiedział Czesiek

-młody człowieku znaleźliśmy dwóch dzieciaków dźgniętych i jednego z obrażeniami wewnętrznymi, więc musisz pójść z nam-

-czekajcie !- Michał przerwał policjantowi- to ja jestem mordercą

policjant wycelował w niego, policjant bez powodu wrzucił go do radiowozu. Dawid widział jak jego przyjaciel był pakowany do radiowozu, Dawid chciał powiedzieć, że to on ich zniszczył, ale nie mógł znaleźć żadnego słowa. Kilka dni później Czesiek przywitał go z uśmiechem na twarzy "Dawid dziś jest ten dzień" powiedział Czesiek.

-j-ja-j-j-jak-j-j-jaki dzień- powiedział ledwo Dawid.

-urodziny Stasia- odpowiedział Czesiek.

-proszę powiedz, że żartujesz- powiedział lekko wściekły Dawid.

-Dawid to może być okazja, że na chwilę zapomnimy o całej tej sprawie, więc ubierzesz się.

po tym Czesiek szedł na dół. Dawid założył na siebie swoją ulubioną bluzę i pierwsze lepsze spodnie, kiedy się już ubrał to szedł na dół, gdzie zobaczył Czesia i Tomka elegancko ubranych, którzy gdy go zobaczyli, zaczęli się śmiać.

-Dawid czy ty na serio w tym idziesz, ale już trudno pójdziesz w tym", kiedy już zapukali do drzwi to niespodzianka ukazała się im Anna.

-chodzie do środka i poza tym nie mówiliście się tak ładnie ubierać.

po tym, jak oprowadziła ich po domu, powiedziała do Dawid'a

-Dawid dzieci są w ogródku co ty na to żebyś poznał dzieci.

więc Dawid wszedł do ogrodu żeby po prostu żeby jeść przekąski lecz nagle jakiś dzieciak podszedł do niego i dał mu zabawkowy pistolet, i powiedział

-HEJ, CHCESZ SIĘ ZE MNĄ POBAWIĆ?

-Dobrze, ale nie musisz tak krzyczeć.

więc Dawid zaczął się bawić i nawet go to zaczęło bawić. "Dźwięk jeżdżącej deskolorki" nagle Bob budowniczy, lary the loser i oczywiście mr Rick , przeskoczyli przez płot swoimi deskami.

-Dawid mamy kilka niedokończonych co nie.

po tym mr Rick rzucił się na Dawid'a, a ten dał mu z główki, wtedy Bob i lary wyjęli pistolety na wodę i powiedzieli.

-niech nikt się nie wtrąnca bo wyślemy ptaki daleko za tęczą gdzie one zdychają!

Po długiej walce na Dawid'a i Rick'a wybielacz i alkohol paliło ich obu.

-he he he he- zaśmiał się Rick.

-co w tym takiego śmiesznego- wściekł się Dawid.

-TO.

wtedy mr Rick wciągnął zapalniczkę i ją upuścił, alkohol sprawił, że Dawid stał się ludzką pochodnią, ostatniom rzeczą, którą zobaczył był Czesiek, który próbował go ugasić, po czym zemdlał. Po miesiącu Michał został zwolniony z więzienia, żeby zobaczyć, jak Dawid'owi ściągają bandaże i gdy spó(bu)łka zobaczyła jego twarz, to Tom zemdlał na 5 minut jego twarz była biała bez nosa i miał zwęglone włosy, Dawid poprosił ich o lustro i gdy się zobaczył, powiedział "ja jestem... piękny" wykrzyczał po czym poszedł do lustra i patrzył na swoją nową twarz, po godzinie poszli do domu. W środku nocy Czesiek usłyszał dziwne odgłosy dochodzące z łazienki, kiedy poszedł sprawdzić co to było to był tam Dawid,

-Dawid co się stało z twoją twarzą- zapytał z przerażeniem Czesiek

-nie mogłem się uśmiechać, więc wyciąłem sobie nowy uśmiech- odpowiedział Dawid

-a z twoimi oczami- znowu go zapytał

-cóż nie mogłem widzieć swojej nowej twarzy, więc spaliłem sobie powieki, a teraz mi powiedz czy jestem piękny- zapytał go Dawid

-tak, tak oczywiście zawołam innych, żeby też mogli ją zobaczyć- odpowiedział Czesiek po czym uciekł do pokoju Tomka

-Tom weź miecz Dawid je-

zaniemówił z przerażeniem, gdy zobaczył Dawid'a i shreka w drzwiach

-Czesiek okłamałeś mnie

poczym ze shrekiem użył tańca fuzji i ukradł im wszystkie cukierki.

-nieeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!- krzyczeli póki im głowy nie eksplodowały

Zaniepokojony Michał się obudził, ale po chwili znowu poszedł spać, bo nic więcej, nie usłyszał, ale po chwili znowu się obudził, gdy zobaczył Dawid'a, który go podniusł i go ciął, mówiąc "IDZIESZ DO BRAZYLII".

KONIEC.

Advertisement