Nazywam się Morgan Lake. Opowiem wam o czymś strasznym,co mi się przydarzyło ostatniej nocy.Ta noc była zwyczajna:ciemna i straszna(a muszę uprzedzić,że boję się ciemności).Kiedy szłam spać,coś mnie zaniepokoiło.To nie był zwyczajny strach.To było coś więcej.Miałam wrażenie,że ktoś do mnie coś mówi.W myślach.Coś o tym,żebym szła spać,bo jutro nie wstanę.I wtedy ujrzałam tą postać.Postać 12-latki.Była ładna,miała białą skórę,czarne włosy i grzywkę która spadała na jej prawe oko(tak zwana grzywka na . Grzywka zasłaniała jej prawą stronę twarzy i sięgała szyi.Z początku nie widziałam jej ust,ale jak podeszła do okna to zobaczyłam,że się uśmiecha.To był piękny uśmiech.Taki nieśmiały. Pokazywała mi się jeszcze przez dwa dni,a czwartego dnia była nie do poznania.Wygląd był taki samjak wcześniej,tylko że z jej oka spływała krew.Wyglądała,jakby płakała.Podeszła do mnie i zaczęła coś do mnie mówić.Najpierw tak,że nic nie zrozumiałam.Potem coraz głośniej.I w końcu usłyszałam jedno zdanie:Jestem twoim lękiem. Jestem psychopatą.Nie mam psychiki.JESTEM PSYCHICZNYM DUSICIELEM!TWOIM LĘKIEM,KTÓRY CIĘ JUŻ ZABIŁ!.Po tych słowach zawołałam tatę.Przybiegł mi na ratunek.Miał telefon w ręce.Ona tylko na niego popatrzyła i się uśmiechnęła swoim(tym razem)psychicznym uśmiechem.Rzuciła się na mojego tatę i go udusiła.Ja nie umiałam pomóc.Płakałam.Jedyne co mogłam zrobić,to zdzwonić po karetkę.I policję.Gdy wykręcałam numer policji jej już nie było.Moje życie legło w gruzach.Sporządziłam jej rysopis.To co zobaczyłam na moim rysunku było straszne.Nie było normalne.Po chwili nadjechała policja.Kiedy zapaliłam światło w moim pokoju zobaczyłam na ścianie napis:OBSERWUJĘ CIĘ!JESTEŚ MARTWA!.Te słowa były pisane krwią!I na dodatek wyryte w ścianie.Ja ciągle płakałam.Do tej pory nie jestem w stanie się otrząsnąć... Ta dziewczynka ma na imię Ajra.Jej życie było spokojne.Nic nie wskazywało na to,że będzie dusicielką.Jej prawdziwi rodzice i braciszek zginęli w wypadku samochodowym wracając od lekarza.Od tej pory miała rodzinę zastępczą.Nienawidziła jej.Zastępczy ojciec i brat znęcali się nad nią,a jej mama zastępcza nie umiała na to nic zaradzić.Przyszywany brat próbował molestować ją na tle seksualnym.Ona powoli przyzwyczaiła się do jej losu.Ale jej psychika nie była taka spotykana.Wręcz niespotykana.Przez jeden dzień zmieniła swoje życie.Przez jeden moment.A mianowicie od momentu poznania pewnego chłopaka.I od niego wszytko się zaczęło. Ajra prowadziła niefajne życie z rodziną zastępczą.Jej każdy dzień był nie do wytrzymania.Ale w końcu jej genialna rodzinka wpadła na pomysł przeprowadzki do Kanady.Właśnie tam poznała Michale.Michael nie był normalnym chłopakiem.Opowiadał jej o legendzie.O legendzie Slenderman'a.Ajra słuchała jego historyjek.I żeby sprawdzić,czy legenda istnieje poszła z Micheale'em do mglistego,gęsto zalesionego terenu.Po chwili się zagubili.I ona ujrzała tą postać.Postać?Raczej postacie.Dwie postacie.Slendermana i Jeff'a.Nie bała się ich.Tylko zdziwiło ją to,że z niewiadomego powodu zaczęła się śmiać.To był psychiczny śmiech.Nie widziała Michael'a.Ajra spostrzegła,że się zmieniła.Jej wygląd nie był już jej wyglądem. Jej brązowe włosy byłu czarne.Jej krótka,prosta grzywka wydłużyła się.W głowie usłyszała głos należący do Slendera(albowiem wiedziała duzo o nim i Jeffie,czytając Wikipedię i inne strony o creepypastach.).Slender mówił o tym,że ją zabije.Ona nieświadowie zaczęła podążać w kierunku Slendera.Jednak,gdy Slender był wystarczająco blisko niej,Ajra go chwyciła za szyję i zaczEła dusić.Jeff próbował pomóc Slenderowi,jednak ona wiedziała,co moze się stać,więc szybko wypuściła ze swoich rąk szyię Slendera i zaczęła dusić Jeffa.Po chwili zorientowała się co robi.Wypuściła na wpół żywego Jeffa i pobiegła w stronę domu.Nie widziała potem Michaela.Najprawdopodobniej został zabity.Ona się nim nie przejmowała.Myslała tylko o zemście.I pewnego dnia spełniła tę obietnicę.Po kolei wymordowała członków swojej przyszywanej rodziny.Potem uciekła i nie wiadomo,co się z nią dzieje. Proszę o wyrozumiałość,Ajra nie jest straszna:)
Advertisement