Cześć to ja, ktoś kto zawsze jest obok ciebie. I nie chodzi o twój cień, jestem podświadomością. To nie to co myślisz ale zaraz ci to wyjaśnię.
Gdy umrzesz i byłeś dobrym człowiekiem, śmierć pyta: "jaką wyznajesz wiarę?" a potem według niej dostępujesz wybawienia. Ale jeśli byłeś zły stajesz się podświadomością, a śmierć pyta: "Jakiego koloru krawat chcesz nosić?" Podświadomości są nieśmiertelne, chodzą w garniturach, nie mają twarzy i mają jedno zadanie: "Spraw aby 1000 ludzi stało się złymi wtedy dostąpisz wybawienia." Ja mam tylko jedną lukę... CIEBIE. Ale nie tylko ja na ciebie poluję, tylko 151900 innych. Widzisz nasza rywalizacja polega na tym, że robimy sobie nawzajem jak najwięcej krzywdy, a ból dla nas jest tysiąc razy boleśniejszy, przez co śmierć jest pierwszą osobą, którą chcę znowu zobaczyć. Ostatnio gdy zabrałem się za pewną modelkę inny z nas podłożył jej moją głowę pod stopę aby ją rozdeptała. Bo my jesteśmy takimi duchami, które nic nie mogą przenosić ale jeśli coś ich zgniecie nie przenikną przez to.
Jeśli chodzi o nasze techniki to wchodzimy do waszej głowy gdzie możemy już przenosić przedmioty i przenikać. A nawet podsuwać myśli. Jakże nam to ułatwiacie zasypiając i mając sny, a nawet czytając nasze creepypasty bo choć nie możemy kliknąć liter na klawiaturze to wy możecie a my możemy być waszym "natchnieniem". Dlatego gdy następnym razem pomyślisz: "Ale to ładna dziewczyna!" może to oznaczać, że jednemu z nas się podoba, a ty masz wziąć z nią w przyszłości ślub i zdradzić ją z tą, która naprawdę ci się podoba, aby zostać tym 1/1000.
A teraz muszę kończyć, widzę jednego z nas i chcę mu zrobić "coś przyjemnego".
Do zobaczenia ;)