Notka: Zanim przeczytasz tą creepypastę, radzę zapoznać się z historią Happy Appy, która jest jej prequelem.
Poniższe wpisy blogowe zostały utworzone przez dwudziestosiedmiolatka, Gerasima Yakovleva, gromadząc informacje o anulowanym serialu na kanale Noggin, Happy Appy, jak również jego twórcy, Freddricku Gorgote.
3 sierpnia 2012[]
Sprawdzałem mojego e-maila i zauważyłem, że otrzymałem wiadomość od fana mojego bloga. Kiedy tylko otworzyłem ją, treść zszokowała mnie. Według niego, nowy odcinek Happy Appy trafił do Internetu trzydziestego lipca i znalazł go na witrynie, którą opisał jako „jakąś pojebaną podróbę YouTube”.
Z początku, myślałem, że jakoś przeoczyłem odcinek w spisie, kiedy Freddrick pracował nad drugim sezonem w latach 2001-2002. Jednak wraz z odpisaniem mu, fan odparł, iż odcinek powstał w roku 2012. Nie mogłem w to uwierzyć, ale on wysłał mi plik z odcinkiem. Moje najgorsze przypuszczenia były prawdą.

Tytuł odcinka.
Epizod nosił tytuł „Pirat Happy” i rozpoczął się czołówką z sezonu pierwszego. Z jakiegoś powodu, cały odcinek wyglądał, jak gdyby został nagrany na niskiej jakości taśmie VHS. Zaraz po zakończeniu się intra, kadr przedstawia pełny widok na animowaną szkołę. Następuje zbliżenie na Happy Appy, noszącego przepaskę na oko, prowadzącego lekcję. Wtedy odwraca się w kierunku widowni i wyjaśnia, dlaczego nie było go na antenie przez prawie dekadę; studiował na Uniwersytecie dla Jabłek, otrzymując nowy dyplom.
Oczywiście, powinniście już wiedzieć, dlaczego tak naprawdę zniknął z anteny, więc nikt się na to nie nabrał. Zaraz potem, jabłko kontynuuje prowadzenie lekcji, ujawniając jej prawdziwy temat; uczył dzieci jak zostać piratami. Pokazuje im różne rekwizyty pirackie oraz bronie, w tym przepaski na oko, drewniane nogi i haki. Jeden z uczniów zaczyna się bawić hakiem, przypadkowo kalecząc się w rękę. Happy rzuca w niego okiem, po czym patrzy na resztę i mówi – Zaraz wrócę dzieci! - po czym sprowadza skaleczonego ucznia do furgonetki i zamyka za sobą drzwi. Słychać odgłosy piły łańcuchowej i chłopczyk zostaje zabity. Bez zawijania w bawełnę; dzieciak dosłownie nie żyje.
Happy Appy opuszcza swój pojazd, wyraźnie zmęczony, wracając do klasy. Jeden z uczniów zadaje pytanie – Co stało się z Aaronem, Panie Happy? - jabłko wtedy uśmiecha się do kamery swoim ‘ikonicznym’ grymasem twarzy. Około trzydzieści sekund później, Happy odpowiada – Aaron… trafił do lepszego miejsca – aby odwrócić uwagę uczniów, Happy szybko dodaje – Hej, nauczmy się czegoś o piratach! - następuje około trzyminutowa scena, w której jabłko uczy dzieci historii o owocowych piratach. Była całkiem śmieszna, muszę przyznać. Zaraz potem, Happy oznajmia czas na przerwę i uczniowie jak jeden mąż wypływają z klasy. Scena przedstawia ponownie użyte ujęcia dzieci bawiących się na placu zabaw, aczkolwiek był on inny od tego widzianego w pierwszych dwóch sezonach. Wkrótce, na scenę wchodzi masywny osiłek, wyglądający na dwadzieścia lat, niechlujnie wklejony za pomocą techniki greenscreen, gnębiący małe dzieci na placu zabaw. Wtedy kadr ukazuje wściekłego Happy Appy, patrzącego zza okna klasy.
Jabłko idzie do osiłka, bierze go za kark i wciąga do klasy, zamykając drzwi na klucz. Słyszalny staje się donośny krzyk wewnątrz klasy przez parę minut, dopóki kamera nie ukazuje Happy obijającego twarzą osiłka o ściany, szafki i drzwi. Z powodu rozmiarów ofiary, te ostatnie zostają uszkodzone solidnym ciosem. Masakra dobiega końca, kiedy jabłko skręca jego kark. Appy otwiera drzwi, ukazując pokój cały w krwi, kościach i narządach wewnętrznych. Jego oko drga lekko, po czym mamrocze coś pod nosem – Gdyby tylko Forenzik tu był, moja robota poszłaby o wiele łatwiej. Ale nie, ktoś go musiał zabić! - przerwa dobiega końca. Uczniowie wbiegają do klasy, która o dziwo była zupełnie czysta.
Happy kontynuuje lekcje o owocowych piratach. Idzie w kąt klasy, wyciągając stary telewizor na jej środek, puszczając prezentację pokazującą, jak piraci żyli w swoich statkach. Kreskówka trwa około osiem minut, a pod jej koniec statek eksploduje. Jabłko kończy lekcje kilkoma pytaniami w sprawie tematu i ku jemu zaskoczeniu, wszyscy odpowiadają poprawnie. Dziwną rzeczą w tym wszystkim jest to, iż za każdym razem, kiedy dziecko odpowiada dobrze, Happy przez chwilę wykonuje swój krwiożerczy uśmiech, zimnie stwierdzając „Dobrze” i wypowiadając imię dziecka.
Dumny ze swojej klasy, Happy Appy przyszykował dla nich niespodziankę. Podążają za nim za progi szkoły, ujawniając pełnej skali statek piracki, podobny do tego z kreskówki. Dzieci były zszokowane jego widokiem. Appy wtedy wygłasza krótką lekturę, chwaląc uczniów za ich ciężką pracę i zadając im pytanie, czy są gotowi zostać piratami. Kiedy skończył, dzieci ubrały się w stroje pirackie i wkroczyły na pokład, wdając się w walkę na drewniane miecze. Happy natomiast odwraca się w stronę kamery i stwierdza – Hej dzieci! Jeśli postaracie się wystarczająco, wy też możecie zostać piratami! - wtedy słychać krzyk. W tym momencie, statek eksploduje, wysyłając części ciał i spalonego drewna w różnych kierunkach. Jabłko pozostaje niewzruszone emocjonalnie, stwierdzając – Nie płaczcie nad tymi dziećmi. Już nie żyją, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że nie mogliście zapobiec ich śmierci, w przeciwieństwie do mnie – po czym wykonuje swój uśmiech przez trzy minuty.
Napisy końcowe następują. Zgadnijcie, co wtedy grało? Jup, „They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa” oczywiście. Najdziwniejszą rzeczą w sprawie napisów końcowych było to, iż imiona wszystkich pracowników były wymienione jako „Forenzik”. Domyślam się jednak dlaczego. Sama piosenka nie była tą samą, jaką słyszałem w oryginalnych odcinkach. Brzmiała o wiele mniej wyraźnie, jak gdyby ktoś nagrał ją w piwnicy, a nie w studiu nagrań. Zaraz po napisach, pojawia się reklama o nowym odcinku, ale nagranie się kończy przed pokazaniem jakichkolwiek klipów. Mam WIELE pytań o tym wideo. Po pierwsze, kto je utworzył? Czy był to jeden ze Zwolenników? Czy może Forenzik albo przeżył albo sfałszował swoje samobójstwo? Nie będę wiedział dopóki nie pojawi się nowy odcinek, który ma powstać szóstego.
4 sierpnia 2012[]
Mogę przysiąc, widziałem jak Forenzik właził dzisiaj do starej ubojni. Nosił maskę hokejową jak podczas sezonu drugiego i wydawał się rozmawiać przez starą komórkę. Dostrzegł mnie i upuścił ją na ziemię. Na szczęście jechałem samochodem, więc go przejechałem. O dziwo, kiedy odjeżdżałem, spostrzegłem kilku Zwolenników wybiegających z budynku. Ale czy chcecie wiedzieć, co było najgorszą rzeczą, o jakiej usłyszałem dzisiaj?
Dostałem e-maila od fana mojego bloga, który oznajmił mi, że w niektórych częściach miasta Waszyngtonu został wyemitowany… uch, Pirat Happy. Na szczęście, miało to miejsce tylko w trzech lub czterech miasteczkach, ale to oznacza, że Forenzik lub jego Zwolennicy sprawują kompletną kontrolę nad transmisją w tych miejscowościach. Według fana, Forenzik mógł włamać się do systemu bezpieczeństwa i zastąpić oryginalnie planowaną kreskówkę. Ale jak on mógł to zrobić bez złapania? To pierwszy raz od przechwytu sygnału przez Maksa Headrooma w 1987 roku, kiedy coś tak ekstremalnego miało miejsce. Martwię się tym.
5 sierpnia 2012[]
Kilka godzin temu, otrzymałem e-maila od tej samej osoby, twierdzącej, że otrzymała kopię oryginalnej rolki produkcyjnej dla Happy Appy. Sama rolka została wcześniej ukazana dla kierowników Nickelodeon Studios przez Freddricka i Keitha Blue. Zaczyna się przedłużoną wersją czołówki, której treść była zaśpiewana przez stabilnego psychicznie Freddricka.
Happy Appy Appy App,
Happy App, Happy App!
Happy Appy Appy App,
Pomaga dzieciom każdego dnia.
Urodził się w Waszyngtonie,
Na Farmie Keitha Apple!
Dostał stypendium w opiece dzieci, Na Uniwersytecie Jabłek!
Happy Appy lubi pomagać,
och tak, och tak bardzo!
Happy Appy chce pomóc
każdemu dziecku!
Po jej zakończeniu, wyświetla się model Happy Appy, zupełnie inny od tego widzianego w serialu; jego oczy były białe i pozbawione źrenic, posiadał nogi i stopy, do tego brakowało mu jego listka na trzonie. Zaczął mówić, ale brzmiał inaczej od głębokiego głosu Trestana Yae, który podkładał mu głos we właściwych epizodach. Wygłaszał diatrybę twierdzącą, iż Happy Appy będzie sukcesem dla kanału Noggin, po czym zaczął omawiać fabułę niektórych odcinków, jak na przykład Nate Potrzebuje Pomocy, Zraniony Happy i Happy Idzie do Szkoły.
Materiał ukazywał także niezrealizowane fabuły odcinków; dla przykładu, mieliśmy tam scenariusz, gdzie Happy rozwiązywał tajemnicę układanki. Wideo zakończyło się wraz z zakończeniem przemowy Happy.
Drugi post[]
Kolejny e-mail od tego samego człowieka. Wiadomość ukazywała treść prawdziwego zwiastuna dla następnego odcinka, noszącego tytuł Happy Zostaje Lodziarzem.
Mamy tu klipy przedstawiające Happy Appy kupującego lodziarnię, będącą w rzeczywistości barem z logami o tematyce lodów. Wychodzi na jaw, że lodziarnia jest hołdem dla jego najlepszego przyjaciela, Freddricka. Niewiele więcej mogę powiedzieć w sprawie zwiastuna, poza tym, że w tle widać przerobiony obraz Napoleona XIV siedzącego razem z Happy Appy.
6 sierpnia 2012[]
Miałem szansę ponownie spotkać się z Jimem. Wydawał się być przerażony myślą, że Forenzik wciąż żyje, a tym bardziej jego wzrastającą liczbą Zwolenników. Kiedy nieco ochłonął, pokazałem mu Pirata Happy. Jim wytknął kilka rzeczy w odcinku, o których nie miałem w ogóle pojęcia; przykładowo, przez kilka sekund po wysadzeniu statku przez Happy Appy, wideo ulega zniekształceniu i wyświetla się klip kobiety powieszonej za nogi i otoczonej przez Zwolenników Forenzika. Zapewne przeoczyłem to, ponieważ ominąłem z minutę odcinka.
Obaj zajechaliśmy do ubojni, lecz kiedy udaliśmy do środka, zastaliśmy tylko list.
„Tęskniłeś? Zapewne myślałeś, że nie żyję. Cóż, byłeś w błędzie, bo nigdy bym się nie zabił! Zapewne tak sądziłeś, oczywiście przekonany do tego, że wszystko kończy się długo i szczęśliwie! Kiedy ty sobie spokojnie żyłeś, ja porywałem kryminalistów i innych ludzi, zmuszałem ich do pracy dla mnie, w przeciwnym razie zginęliby. W ten sposób, nigdy mnie nie zatrzymają i nie zabiorą. Jeden z moich jeńców będzie centrum mojego arcydzieła! A, i oszukałem cię! Ha-haaa! Nie tutaj żyję. Chciałem ci tylko powiedzieć, że nadal żyję.
-Freddrick Gorgote.”
Mam już serdecznie dosyć tego Forenzika i jego Zwolenników.
7 sierpnia 2012[]
Dzisiaj otrzymałem nowy odcinek, Happy Zostaje Lodziarzem. Jest krótszy od Pirata Happy, trwającego trzydzieści-dwie minuty podczas gdy ten trwa dwadzieścia-osiem.
Epizod otwiera się sceną, gdzie Happy dekoruje wnętrze lodziarni zdjęciami jego, Freddricka oraz Napoleona XIV. Jabłko następnie odwraca się w stronę kamery i stwierdza – Hej dzieci, kupiłem tą lodziarnię w świętej pamięci mojego najlepszego kumpla, Freddricka! - następnie czeka na klienta. Okazuje się być nim dziecko, które wchodzi do pomieszczenia, narzekając na wysokie temperatury na zewnątrz. Happy wręcza mu koktajl, który natychmiast nokautuje dzieciaka przy wypiciu go.
Happy Appy sprawdza, czy dziecko jest nieprzytomne poprzez lekkie draśnięcie go w tył głowy, po czym zaciąga go z pokoju. Co ciekawe, ta scena została wykonana w animacji poklatkowej, która przedstawiała jabłko z nigdy wcześniej niewidzianymi nogami. Happy wrzuca ofiarę do dużej szafki na mięso, krępującej jej kończyny, uniemożliwiając jej ucieczkę. Chłopiec powoli odzyskuje przytomność, zdając sobie sprawę, jak zimno jest. Appy tymczasem wpatruje się w niego poprzez dużą kamerę, uśmiechając się, podczas gdy chłopczyk opada z sił i umiera na hipotermię.
Happy odwraca się w stronę kamery i mówi – Hej dzieci! Wiem, co jeszcze fajnego możemy porobić! Do mojej furgonetki z lodami, wręczyć dzieciarni po pysznym darmowym lodziku! - kadr idzie do furgonetki Happy, zmodyfikowanej na podobieństwo pojazdu z lodami. Happy omija kilka domów, grając wesoły dżingiel, potem kilka dzieci wychodzi na ulicę z pieniędzmi, krzycząc – CHCEMY LODY! - na co Happy odpowiada – Nie potrzebuję waszych pieniędzy. Po prostu właźcie z tyłu furgonetki i zabierzcie tyle lodów, ile chcecie! - dzieci wierzą mu, jakżeby inaczej. Kiedy tylko wchodzą do samochodu, jabłko zamyka drzwi na klucz i odjeżdża, podczas gdy jego pasażerowie krzyczą ze strachu.
Policja rzuca się w pościg za nim, lecz Happy nie zwraca na to uwagi. W ułamku sekundy, zbacza z drogi i jedzie do lasu, próbując omijać drzewa. Scena staje się coraz bardziej intensywna, ze światłami regularnie migoczącymi na ekranie, odzwierciedlając gniew jabłka. Wreszcie, Happy wjeżdża furgonetką do jeziora, wyskakując w ostatnim momencie i zabijając swoje ofiary.
Usatysfakcjonowany, Happy Appy spogląda na jezioro z diabelskim uśmiechem, po czym odwraca się w stronę kamery i mówi – Rany, czy to nie była zabawa? Zaraz, już wiem jak ją przyprawić! - powiedział, rozlewając płyny łatwopalne na pojazd i podpalając go. Po chwili, policja przyjeżdża na miejsce zbrodni, pozbawione Happy. Debatują nad tym, czy Appy właśnie popełnił samobójstwo i kogo powinni najpierw poszukać, dzieci czy jego.
Nagle, słychać głośny, drażniący odgłos silnika. Kadr pokazuje Happy Appy, siedzącego w wanie, który z jakiegoś powodu działał. Natychmiast rozjeżdża policjantów, krzycząc – TO DLA CIEBIE, FREDDRICK! - napisy końcowe natychmiast pokazują się przed kolizją. Zamiast ikonicznej piosenki Napoleona XIV, melodia Revolution 9 znowu grała od tyłu. Interesującą rzeczą, jaką dostrzegłem podczas napisów, były cztery nieregularne mignięcia. Śledząc film kadr po kadrze, natrafiłem na obrazy całe w masie liter, nad którymi widniał uśmiech Forenzika.
A, no i premiera do następnego odcinka – Urodziny Happy. Jedyną ciekawą rzeczą na jej temat są ruiny furgonetki z lodami w tle.
10 sierpnia 2012[]
Witajcie, moi wierni wielbiciele. Z tej strony Freddrick Gorgote, twórca waszego ulubionego show, Happy Appy, a także powód przedwczesnego zakończenia się Fright House Screamers. Gerasim Yakovlev niedługo zginie, jako iż ja żyję. Naprawdę myślał, że zginę tak łatwo, czy tylko był taki naiwny? Nigdy nie wbiłbym swojego ukochanego noża sobie w gardło, ale zapewne Gerasim myśli inaczej. Niemal wszyscy związani z Happy Appy nie żyją, a Gerasim, mój stalker, wkrótce podzieli ich los.
Aby zapobiec mojemu aresztowaniu, przybrałem nową tożsamość! Jaką? Nie powiem, bo jeszcze na mnie naślecie gliny! Mam całą nową ekipę do filmowania nowych odcinków Happy Appy! Wkrótce, oni też kopną w kalendarz. To takie smutne, ale nie dla mnie. Sezon trzeci i czwarty już mam zaplanowany, może jeszcze wrzucę film do miksera! Miej oczy szeroko otwarte, Gerasim! Będziesz ich potrzebował.
PS: Jeśli myślisz, że nadal żyję w tym niebieskim domu, pomyśl jeszcze raz!
14 sierpnia 2012[]
Tak, wiem o tym wpisie, który Freddrick ‘opublikował’ dziesiątego sierpnia. Nie wiem jednak, czy faktycznie żyje, czy może jeden z jego Zwolenników go udaje. Zapewne on albo jego pomagier użyli kolejnego keyloggera, albo włamali mi się do mieszkania, kiedy spałem, co jest mało prawdopodobne. Dziś otrzymałem Urodziny Happy od tej samej osoby, która wysyłała mi odcinki do tej pory.
Epizod rozpoczyna się od tytułowej postaci, mówiącej do kamery – Hej dzieci! Mam dziś urodziny! Zaliczam trzydzieste drugie! - na co dziecko odpowiada – Sto lat, Happy! Chcesz otworzyć swoje prezenty? - po czym Appy wykonuje swój zły uśmiech, zgadzając się. Jabłko jest widziane przy stole, na którym stoi sterta udekorowanych upominków. Podczas tej sceny, w tle widać dymiące ruiny furgonetki z lodami z poprzedniego odcinka. Główna postać odchodzi od stołu pod pretekstem, po czym zaczyna monologować do kamery – Te bachory nie mają pojęcia o tym, co dorzuciłem do tych prezentów, a są to rzeczy, którym mogę ‘pomóc’ dzieciom! Czyż to nie urocze?
Happy wraca na przyjęcie i zaczyna otwierać prezenty. Pierwszy z nich zawiera w środku nóż, który stawia na stole. Dziecko wtedy podnosi ostrze i zaczyna nim machać, przypadkowo strącając ciasto ze stołu. Happy wtedy traci nastrój, mówi – Dzieci, ja i Billy za chwilę skołujemy zapasowe żarcie! - bierze chłopca za rękę i wyprowadza go na dwór. Obaj udają się do furgonetki, w większości naprawionej po ostatnich wydarzeniach. W środku, antropomorficzny owoc wyciąga piłę łańcuchową i biegnie z nią na krzyczącego Billy’ego. Wtedy przypadkowy przechodzień z sodą otwiera drzwi do furgonetki i dostaje ostrzem w twarz, rozcinając ją na pół. Wciągając go do środka, Happy następnie zabija chłopca.
Kilka minut później, Happy Appy wraca na przyjęcie urodzinowe i pyta dzieci, czy chcą ciasto z lodami. Naturalnie, zgadzają się. W odpowiedzi, HA kładzie na stół ciasto marmurkowe z kawałkami jabłek, zapalając na nim świeczki. Maluchy śpiewają mu sto lat, po czym Happy dzieli ciasto na porcje i podaje je dzieciom. Zanim jednak mogły je skosztować, jeden z nich pyta o nadzienie, pokazując wnętrze posiłku, wypełnione czymś, co wygląda jak krew. Jednak Happy z obawą stwierdza, że to truskawka.
Jabłko wtedy oznajmia – Dzieci, dajcie mi chwilę. Nie jedzcie jeszcze swoich kawałków! - powiedział, łapiąc dzieciaka za rękę, tego pytającego o nadzienie, wybiegając z nim na zewnątrz i mówiąc z niepokojem – Nie zadawaj niemądrych pytań, a dam ci pograć w gry wideo – po czym wyciągnął pieniądze na automaty. Po minucie grania, dziecko znajduje automat do robienia zdjęć o nazwie Lenny Lemon. Niestety, szybko zostaje uduszone wewnątrz furgonetki Happy, który udekorował swój pojazd na wzór automatu ze zdjęciami.
Jak zwykle, boczne drzwi czterokołowca odsuwają się, ujawniając Happy Appy pokrytego krwią i częściami ciał. Zachodzi z powrotem na przyjęcie, pozwalając dzieciom zjeść swe porcje. Kiedy na ich talerzach nie ostaje ani jeden okruch, nagle zaczynają wymiotować do nieprzytomności. Happy jedynie przyglądał się z uśmiechem, wciągając każdego jednego z nich do swojego automobilu. Następuje długa scena prowadzenia samochodu, podczas której Happy niemal zasnął, po czym opróżnił swoją furgonetkę z dzieci, zabierając je do piwnicy swego domu. Przez resztę odcinka, po prostu się uśmiechał do kamery tym cholernym uśmieszkiem.
Napisy końcowe nie miały muzyki, lecz odgłos czyjegoś oddychania w masce gazowej. Zwiastun kolejnego odcinka, Danny Powraca, pokazywał tylko starszego Danny’ego, wyjaśniającego czyny Happy Appy sprzed wielu lat. Poza sceną, słychać głos HA mówiącego – Hej Danny! - po którym odcinek się kończy.
15 sierpnia 2012[]
Tego dnia, otrzymałem list z Fabryki Otisa Lenza, znanej z produkowania wysokiej jakości mebli. Koperta była niezwykle pomarszczona i przegniła, jakby miała ze stulecie. Otwierając ją, znalazłem w środku list bez daty wysłania, mówiący o tym, że moja obecność jest natychmiast potrzebna w fabryce. Po wyszukaniu informacji na jej temat, dowiedziałem się, że Fabryka Otisa Lenza została spalona w 1997 roku, więc albo list dotarł po czasie, albo jeden ze Zwolenników Forenzika próbuje mnie zwabić.
17 sierpnia 2012[]
Wczoraj udałem się do Fabryki Otisa Lenza. Od czasów pożaru, stała się popularnym celem dla eksploracji miejskiej w Aberdeen; większość pozostałości wyposażenia fabryki zostało skradzione, nie licząc maszyn do tworzenia mebli. Parkując na pozostałościach parkingu, wszedłem do środka z rewolwerem i latarką. Kiedy zapytałem – Czy ktoś tutaj jest? - spostrzegłem kątem oka kogoś na krześle. Kierując światło latarki, natychmiast go rozpoznałem.
To był Tristan Mike Drews, człowiek odpowiedzialny za zaprojektowanie wyglądu kukiełki Happy Appy.
W przeciwieństwie do ciał Kevina, Trestana i Mirandy, jego zwłoki nie były okropne okaleczone, miał tylko nóż wbity w gardło. W ręku trzymał CD, co oznaczało dwie rzeczy: to był albo nie był nowy odcinek. Wziąłem płytkę, lecz usłyszałem i spostrzegłem parę świecących czerwonych oczu i przyprawiający o zawroty głowy śmiech. Nie byłem dzisiaj w nastroju do walki ze Zwolennikami, więc wydostałem się z fabryki i pojechałem do domu. Odjeżdżając, zobaczyłem kątem oka co najmniej trzech kolejnych Zwolenników, wpatrujących się na mnie niczym Wioska Przeklętych.
Wracając do mojego legowiska, włożyłem CD do laptopa, którego sformatowałem w razie gdyby Forenzik próbował mi podrzucić jakiegoś wirusa. Był pełen około stu plików notepada, jak również wideo. Te pierwsze były złożone tylko ze szwargotu, z kolei filmik był… interesujący. Trwał sześćdziesiąt-sześć minut, był nazwany "happyappyepisodecreation2.wmv" i zaczyna się widokiem mężczyzny noszącego maskę Forenzika przez piętnaście minut. Następnie ekran pokazuje obraz statyczny przez dobrą minutę, po której widać Happy Appy leżącego na masce, uśmiechając się. Po paru minutach, kamera upada na podłogę, ukazując niewyraźnie mężczyznę stojącego w drugim pokoju. Podnosi on kamerę i przystawia sobie do twarzy, mówiąc – Witajcie! Jestem Freddrick Gorgote, właściciel mojej wesołej gromadki! Dzisiaj pokażę wam, jak wykonujemy najnowszy odcinek, Danny Powraca!
Po tych słowach, kieruje się do piwnicy, która jest olbrzymia i zawiera liczne zestawy bluescreen. Na środku pokoju stoi krzesło, na którym siedzi związany mężczyzna z taśmą na ustach. Freddrick do niego podchodzi i zdejmuje knebel z jego twarzy, oznajmiając – Ten tutaj uprzejmy gostek to Ray Bollia, lub Danny, jak wolisz! - na co Danny odpowiada – Mam nadzieję, że wszyscy spłoniecie w piekle. Pewnego dnia, zapłacisz za to, co zrobiłeś mojej siostrze, mojemu ojcu i mojej matce! - odpowiedzią Freddricka było – Och, zginę któregoś dnia, ale nie przed tobą! - powiedział, nakładając z powrotem knebel na usta Danny’ego, który wydaje z siebie zduszony krzyk ze złości.
Freddrick wtedy kontynuuje – Zignorujcie tego żałosnego człowieczka. W każdym razie, zaczynamy od napisania scenariusza! - i kieruje kamerę na maszynę do pisania, w której znajdują się kartki papieru. - Tylko dla was, pokażę wam tytuł kolejnego odcinka po tym – powiedział, kierując kamerę na tytuł „Dzień na Torach”. - Nie wyjawię wam jednak fabuły, ale powiem, że to będzie najlepszy odcinek dotychczas. Kiedy kończę pisać scenariusz, biorę rekwizyty potrzebne do zrealizowania odcinka. - powiedział, pokazując stół pełen różnych przedmiotów. - Wykonuje je samodzielnie, aczkolwiek moi pomagierzy czasami skołują mi części! Kiedy i to jest zrobione, biorę obsadę, jeśli nalegasz.
Z tyłu, słychać wrzeszczące dzieci. Freddrick obraca kamerę, pokazując klatkę wygłodzonych dzieci. W trzydziestej minucie, Freddrick oznajmia – Oto moja obsada, nie licząc Happy Appy i kogokolwiek, kto gra Forenzika! Kiedy schwytamy bachory, zaczynamy filmować odcinek. Jestem na scenie z Happy i Danny’m - po tych słowach Zwolennik rozwiązał Raya, który zaczął go dusić. W odpowiedzi, Freddrick wziął za bułat i wbił go Rayowi w obręcz barkową. Porwany pisnął z bólu, lecz nie przestawał dusić Zwolennika dopóki Freddrick nie zaczął obracać ostrzem w lewą stronę, powodując, że Ray upada bez sił na podłogę. Freddrick wtedy zaciąga go na zestaw bluescreen, ustawia kamerę i krzyczy ‘akcja’.
Danny wchodzi w kadr, przytrzymując swoją krwawiącą obręcz barkową, podczas gdy model Happy Appy jest trzymany w pobliżu obiektywu. Danny udaje, że przypadkowo wchodzi w jabłko, po czym zapiera mu wdech w piersiach. Natychmiast oznajmia – Ty! Minęło trochę czasu, co? - na co Happy odpowiada – Tak, w rzeczy samej. Od dawna chciałem cię zabić, po próbowałeś mnie zabić poprzez wysadzenie mojego domu – po czym Danny sięga do kieszeni i wyciąga nóż. Wtedy Freddrick krzyczy ‘CIĘCIE’ i obraca kamerę na swą twarz. - Nie mogę wam pokazać reszty. Musicie obejrzeć odcinek, aby zobaczyć, czy któryś z nich zginie - po czym ekran staje się obrazem statycznym przez resztę filmiku, lecz podczas niektórych części słychać odgłos, jakby kogoś mordowano.
Jestem tym zupełnie zatrwożony. Źle już było, gdy Forenzik mordował dzieci w 2001 roku, ale teraz posunął się za daleko. Po pierwsze, ma teraz tych swoich Zwolenników do pomagania mu w tworzeniu nowych odcinków. Po drugie, traktuje dzieci i Danny’ego o wiele gorzej niż przedtem! Muszę ich powstrzymać do końca tego roku.
20 sierpnia 2012[]
Rzuciłem okiem na fragment Pirata Happy i doszedłem do wniosku, że powieszoną kobietą była Jenny, dziewczyna Danny’ego z sezonu drugiego. Jak do tego doszedłem? Bo znalazłem pełne dziesięciominutowe wideo, będące prywatnym filmem LiveLeak, na którym została zamordowana. Kiedy tylko zostaje znokautowana i powieszona na słupie za nogi, Freddrick wygłasza długą przemowę, jak bezwartościowe są śmierć i kobiety, wysłuchiwany przez swoich Zwolenników.
Po przemowie, jej ciało zostaje rozświetlone w płomieniach i kobieta odzyskuje przytomność. Jak można się tego domyślić, Jenny wrzeszczy przez kilka minut, po czym umiera. Jeden ze Zwolenników gasi ogień i odcina jej głowę bułatem Freddricka. Wreszcie, wszyscy rozcinają jej czaszkę i zaczynają ucztować na kawałkach jej mózgu. Ponownie, trwa to tylko przez kilka minut, ale oglądając to, można odnieść wrażenie, że minęła godzina. Cały filmik wyglądał niczym zebranie się kultu, wszystko w nim zawarte było okropne. Naprawdę muszę powstrzymać tą sektę, zanim cała moja rodzina umrze.
A, i słyszałem, że Newport zaawansował na sierżanta. Dobrze dla niego!
21 sierpnia 2012[]
Dzisiaj otrzymałem e-mail zawierający „Danny Powraca”.
Odcinek otwiera się sceną, w której młody mężczyzna siedzi na ławce na placu zabaw. Obraca się do kamery i mówi – Cześć wszystkim. Moje imię to Danny, nostalgiczni z was zapewne rozpoznają mnie jako brata Mirandy i syna June z sezonu drugiego. Wróciłem na plac zabaw w celu zabicia Happy Appy za to, co zrobił mojej rodzinie – wyświetla się wtedy retrospekcja, podczas której Danny wyjaśnia, jak HA zrujnował jego życie na zawsze i jak chce odpłacić mu za zamordowanie jego rodziny.
Wtedy Danny dostrzega dziecko bawiące się w piaskownicy i zamarza w szoku, widząc jak Happy Appy skrada się w kierunku ofiary. Aby odwrócić jej uwagę, Danny rzuca dolarem poza piaskownicę, sprawiając, że dziecko go podniosło i kupiło loda. Happy spostrzega go, mówiąc – Czemu to zrobiłeś? Ja tylko próbowałem mu pomóc! - na co Danny kontratakuje – Ostatnim razem, kiedy ‘pomogłeś’ dzieciom, zginąłeś śmiercią z moich rąk. Happy wtedy go rozpoznaje i oznajmia – A, to ty. Minęło trochę czasu, co Danny? Powiedz, co się z tobą stało po mej śmierci?
Danny stwierdza – Naprawdę myślisz, że ci powiem? - po czym Happy wyciąga wstydlinę, mówi ‘Tak’ i dźga kilkakrotnie Danny’ego w ramię. Kadr pokazuje gliniarza, oglądającego walkę Happy Appy z Danny’m, wypluwając kawę i włączając syreny. Jabłko spostrzega samochód policyjny, przeklina i radośnie stwierdza – Masz szczęście, że jeszcze żyjesz, Danny. Gdyby nie policja, sprawy poszłyby po mojemu! - po tych słowach uciekł do furgonetki i odjechał, z gliniarzami siedzącymi mu na ogonie. Kadr wtedy pokazuje Happy Appy na autostradzie, z napisem „GODZINĘ PÓŹNIEJ”.
Wnętrze furgonetki wyglądało normalnie ten jeden raz. Nie było krwi, bebechów, malowideł róży, noży czy pił. Ciekawe czemu. Happy Appy udaje się do swojego domu, ale zastaje tylko dym odchodzący ze spalonego drewna. Zaniepokojony, parkuje samochód i spostrzega, że jego dom został spalony. Wściekły, Appy znajduje notkę na ziemi, mówiącą, że Danny spalił owe domostwo za to, co wcześniej mu zrobił. Jabłko wpada w furię, biegnie do swojego auta i odjeżdża na plac zabaw. Odcinek się kończy bez muzyki nad napisami końcowymi, pokazując zwiastun kolejnego epizodu – Dzień na Torach.
Happy Appy ogłasza w radiu wielki maraton charytatywny, w którym tylko dzieci mogą uczestniczyć. Pokazuje uczestników ustawiających się w szyk do wyścigu zatytułowanego „Wielki Maraton Rona Raisina”. Wygląda niewinnie, do ostatniej sekundy kiedy kadr pokazuje tor wyścigowy, prowadzący do opuszczonych torów kolejowych. Do tego, Forenzik jest ledwo widziany, gdy rozdaje ulotki dla uczestników.
25 sierpnia 2012[]
Pamiętacie jak wspominałem o tym, jak przejechałem Freddricka kilka dni temu? Cóż, najwidoczniej to go nie zabiło, ponieważ dzisiaj w gazecie pisali o aresztowaniu go! Odcinki, które oglądałem zapewne zostały nakręcone przedtem. Zważając na to, co do tej pory przeżył, wątpię, aby oznaczało to koniec jego działalności.
26 sierpnia 2012[]
Obecnego dnia zakupiłem na eBayu DVD zatytułowane „RZADKIE BRAKUJĄCE SCENY HAPPY APPY”, które były tym, co tytuł wnosił. Każda usunięta scena miała nie tylko jakość kasety VHS, ale ogólnie wyglądała na znacznie tańszą w wykonaniu w porównaniu do tego, co wyświetlono na Nogginie. Jej treści?
- Zraniony Happy – drut Happy ulega uszkodzeniu, jak zwykle, ale zamiast powiedzieć Och nie, zraniłem mój drut! jak w oryginalnej wersji, Happy po prostu wrzeszczy i krzyczy przez dłuższą chwilę.
- Nate potrzebuje pomocy! - Happy wykorzystuje nóż, którym skaleczył się Nate, do dźgnięcia osiłka w głowę, który znęcał się nad zgrają ośmiolatków.
- Wieże – dziecko uwięzione pod gruzem jest pokazane znacznie dłużej, przez około pięć minut, po czym scena kończy się wraz z jego utratą przytomności z powodu gęstego powietrza.
- Happy w kosmosie – po powrocie na Ziemię, Happy opisuje swoje przeżycia w książce na statku oraz w MSK. Forenzik jest pokazany po raz pierwszy w serialu, gratulując Happy bycia pierwszym jabłkiem w kosmosie.
- Doktor szpitalny – pielęgniarka wzywa gliny na Happy, ale zostaje postrzelona w tył głowy przez Forenzika, który przypadkiem to zobaczył.
- Happy Zostaje Lodziarzem – gliniana kukiełka bananowa zostaje porwana i zabita poza sceną. Po tych wydarzeniach, Happy wchodzi na scenę z żółtym lodem i bierze gryza.
27 sierpnia 2012[]
Obejrzałem Dzień na Torach. Zaczyna się od Happy Appy oznajmiającego widowni – Hej dzieci! Wasz stary kolega, Happy Appy, będzie jutro gospodarzem maratonu! - kadr wtedy pokazuje Happy obok wzgórza, rozmieszczając rozmaite dekoracje na wyścig. Oświadcza, że maraton jest wyłącznie dla dzieci i wejście kosztuje dolara. Wtedy Freddrick wchodzi na scenę i mówi – Dzień dobry, Happy, tęskniłeś za mną? Ja na pewno! W każdym razie, chcesz żebym rozdał ulotki na maraton? - Happy się zgadza, po czym Freddrick przez dwie minuty rozdaje papiery, wykonując przy tym różne techniki. Oblepia słupy telefoniczne, rozdaje przypadkowym ludziom na ulicy, a także wkłada do skrzynek pocztowych. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że w niektórych scenach wkleili Freddricka do czarnobiałych nagrań z lat sześćdziesiątych.
Dzień później, kilka dzieci przyszło na maraton Happy Appy. Ubierają się w stroje do biegania i ustawiają się w wzdłuż linii startowej. Z kolei HA jest widziany w przebieralni, gdzie nakłada strój maskotki. Coraz więcej uczestników w młodym wieku przychodzi na maraton, po czym Ron Raisin wchodzi na podium i testuje mikrofon, mówiąc – Witajcie, witajcie na Wielkim Wyścigu Rona Raisina! Upewnijcie się, że wzięliście mapę oraz butelkę z wodą, bo to będzie długi lecz nagradzający maraton! - po czym uczestnicy przygotowują się do biegu. Start wyznaczał nie kto inny jak Mervyn Payton.
Ron Raisin stwierdza – Ktokolwiek zajmie pierwsze miejsce wygra tysiąc dolarów! Drugie miejsce otrzyma pięćset, trzecie dwieście-pięćdziesiąt, natomiast pozostali po dziesięć dolców! - dzieci wyją z zadowolenia, po czym Appy kontynuuje – Start! - gdy dzieci zaczynają biec. Kiedy wszyscy biorący udział w konkursie znikają z pola widzenia, Ron zdejmuje przebranie i Happy zaczyna się maniakalnie śmiać. Wyrzucając swój kostium, Happy oznajmia – Te smarkacze nie mają pojęcia, co ich czeka w tym długim, ciemnym tunelu. Tam, Zwolennicy mojego przyjaciela ich wyeksterminują! A jeśli zawiodą, woda dokończy roboty! - powiedział, odchodząc. Po chwili, wraca i mówi – Co? Chciałeś, żebym potrącił je pociągiem?
Biegnący docierają do opuszczonego tunelu, gdzie po minucie słychać głośne odgłosy krojenia mięsa wraz z upiornymi wrzaskami. Niektóre z dzieci wołają swoich rodziców, inni próbują odepchnąć napastników. I nie zapominajmy o odgłosach, one były najgorszą rzeczą. Od wspomnianych odgłosów krojenia mięsa do narządów będących brutalnie wyrywanych i krwi rozlewanej na brudne skaliste podłoże. Po kilku minutach, nie było już nic słychać.
Kadr pokazuje tylko jedno dziecko wybiegające z końca tunelu, krzycząc i płacząc. Zbliżając się do kamery, liczne rany na jego ciele są widoczne. Przekracza linię mety, na co Ron odpowiada – Wyśmienicie! Wygrałeś wyścig i w nagrodę dostaniesz swojego obiecanego tysiaka. Ale wyglądasz na bardzo zranionego. Może cię opatrzę, zanim zgarniesz nagrodę? - dziecko odpowiada skinięciem głowy, po czym jabłko prowadzi go do budy z zardzewiałym napisem „KLINIK HAPPY APPY”.
Chwilę potem, dzieciak znowu zaczyna wrzeszczeć, zabijany przez Happy Appy przed końcem odcinka. Piosenka podczas napisów końcowych była tylko wnerwiającą pętlą i niczym więcej. Zwiastun do następnego odcinka był… powiedzmy, że dziwny. Nazywał się „Happy Appy Film” i zaczął się od tytułowej postaci, mówiącej, że będzie nagrywała film. Happy zaczyna budować domek na drzewie, Zwolennik podrzyna czyjeś gardło, Happy gra na bongosach, śpiewając po niemiecku ze zbliżeniem na fałszywy plakat propagandowy z Napoleonem XIV.
28 sierpnia 2012[]
Jak widać, istnieje usunięta scena z Dnia na Torach, która mogła być prologiem Happy Appy Filmu, gdzie po zabiciu zwycięscy, jabłuszko opuszcza budę z workiem pieniędzy, które miał wręczyć uczestnikom. Udaje się do reżysera filmowego, będącego oczywiście dzieckiem, i kładzie pieniądze na biurku. Oznajmia, że chciałby nakręcić horror pełnometrażowy. Reżyser zastanawia się przez chwilę, po czym pyta o scenariusz. Happy Appy wtedy wykonuje swój morderczy uśmiech i morduje reżysera poza sceną. Potem, HA opuszcza pokój, niosąc ze sobą wagon worków pieniędzy.
Nie wiem, dlaczego Freddrick miałby usuwać tą scenę. Być może odcinek byłby z nią zbyt długi? Albo może podobało mu się, w jaki sposób epizod się zakończył, bo jest bardzo popierdolonym psychopatą!
31 sierpnia 2012[]
Jim Forester właśnie wysłał mi e-maila w sprawie trzech rzeczy, związanych z Happy Appy oraz Freddrickiem Gorgote.
Kilka dni temu, zadzwonił pod numer pomocy Japończykom z odcinka czwartego. Do czasu, kiedy otrzymałem Pirata Happy, numer wygasł z użycia, bo zawsze włączała się poczta głosowa. Jednak według Jima, jakość nagrania była tak zniekształcona, że brzmiała niczym umierający Irlandczyk. Drugą rzeczą, o której warto wspomnieć, było przejechanie mężczyzny przez furgonetkę w Corpus Christi, Texasie. Może to nie brzmieć znacząco, ale muszę wspomnieć trzy fakty o jego morderstwie na tym blogu.
Po pierwsze, był to Nate z odcinka Nate potrzebuje pomocy. Kiedy został zabity, był pięć dni po zaliczeniu dwudziestych urodzin, czyli był w wieku sześciu lat podczas grania w Happy Appy i jego zdjęcie w owym wieku było zamieszczone w wiadomościach. Wyglądał dokładnie tak samo, jak w swoim odcinku. Po drugie, w artykule wiadomości zamieszczono zdjęcie nieznanego mężczyzny wsiadającego do furgonetki, identycznej do furgonetki Happy Appy. Ten sam kolor, te same okna, nawet ta sama rejestracja – HPY APY. Trzecim i ostatnim faktem jest to, że Nate zginął dzień przed tym, jak otrzymałem Pirata Happy.
Jeszcze jedna rzecz: dziewczynka, która grała Abigail w sezonie drugim jest jedną z niewielu członków obsady, jakim udało się przeżyć przez te wszystkie lata. Potwierdziła to poprzez wysłanie Jimowi listu.
3 września 2012[]
Wysłano mi odcinek „Happy Appy Film”. Zanim jednak przejdę do jego opisu, powiem też, iż w pliku znajdował się również link do pobrania „They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa”. Była to ta sama zniekształcona wersja z Pirata Happy, lecz w pełnej długości. Tutaj, odgłos w tle brzmiał o wiele wyraźniej, natomiast dźwięki syren brzmiały inaczej od popularniejszej wersji. Wydawać by się mogło, że to swego rodzaju prototyp piosenki, a jeśli tak jest, to ciekawe jak Forenzik go zdobył. Zważając na to, jak obsesyjny potrafi być, nie zdziwiłbym się, gdyby skrypty albo nawet oryginalnego kreatora!
Sam odcinek zaczyna się antropomorficznym jabłkiem w studiu animowanych filmów. Widać kilka glinianych kukiełek w tle, najwidoczniej przygotowujących scenerię do filmu grozy. Happy obraca się w stronę kamery i mówi – Hej dzieci! Wasz stary znajomy, Happy Appy, będzie dziś kręcił film! Będzie się nazywał ‘Dzieci Choroby’! - po czym zaczyna monologować o fabule. Szalony człowiek zabija dzieci, które zostały uznane przez niego jako ‘skażone’. Zapewne inspirował się Freddrickiem. Filmuje pierwszą scenę, gdzie dziennikarz rozmawia o seryjnym mordercy zabijającym małe dzieci.
Nadszedł czas na nakręcenie pierwszej sceny mordu. Happy rozkazuje swoim pracownikom, którymi są oczywiście dzieci, aby zostawić go samego z aktorem o imieniu Andrew. Wtedy zaczyna przekonywać tego ostatniego, że będzie występował w bardzo popularnym filmie. Następny kadr pokazuje Andrewa chodzącego przez leśną scenerię, trzymając latarkę. Bez ostrzeżenia, Freddrick wyskakuje zza drzew i dźga chłopca. Mamy tu kolejną scenę snuffa, ale tym razem miłosiernie krótką, bo tylko około dwuminutową.
Zaraz potem, Happy Appy odwraca się w kierunku kamery, szczerząc się jak maniak przez ponad minutę, po czym każe pracownikom wracać. Kiedy to robią, Happy sprząta krwawą miazgę po dziecku, wzbudzając u nich podejrzenia. Owoc stara się wymigać, mówiąc – Och! Ja tylko sprzątam sztuczną krew z paczki – na co pracownicy mu wierzą na słowo i filmują więcej normalnych scen, które zostały zmontowane w półtorej-minutowy montaż. Później, Happy buduje domek na drzewie i wiesza plakat na ścianie z Napoleonem XIV. Chwilę potem, przyszedł czas na kolejne morderstwo.
Happy ponownie wydał rozkaz ekipie na wyjście za drzwi, który spełnili, oprócz jednego z pracowników, który przybrał kryjówkę. Kolejne sceny toczyły się z właśnie z jego punktu widzenia – Happy nagrywa jak Freddrick rozszarpuje aktora na kawałki w brutalnym filmie snuffa, aczkolwiek bardziej znośnym od pierwszego. Był jednak dłuższy od poprzedniego, trwał całe cztery minuty. Pracownikowi zapiera wdech w piersiach, na co Happy oznajmia – Słyszałem to!
Kadr przenosi się na zewnątrz studia, gdzie pracownicy debatują na temat stanu psychicznego ich szefa. Tymczasem Happy Appy wdaje się w kłótnię ze świadkiem zbrodni, którego zabija niczym osiłka z Pirata Happy, tyle że z pomocą Forenzika. Okazjonalnie pokazywano reakcje pracowników, wahające się od ciekawości do przerażenia, a nawet uśmiechu. Minutę potem, Appy każe im wejść do środka, stojąc do nich tyłem. Zaniepokojony, jeden z nich zadaje pytanie – Happy Appy, co się stało?
Antropomorficzny owoc powoli obraca się w ich stronę, z obłąkanym wyglądem. Jego prawe oko raptownie drgało, zęby były pokryte krwią, oddychał szybko i trzymał nóż w lewej dłoni, ku trwodze pracowników. Członek ekipy pyta jabłko, czy wszystko dobrze, na co Happy odpowiada piskliwym głosem – Jest mi świetnie, moi p-p-przyjaciele! Po prostu p-p-podejdzie t-t-tutaj, a pokażę wam k-kilka zmian scenariusza, jakie w-w-wprowadziłem! - liczni Forenzikowie natychmiast blokują drzwi do studiów i kadr przechodzi na zewnątrz, gdzie słychać głośne wrzaski mordowanych pracowników.
Jest nieco straszniejsza od Dnia na Torach. Słychać liczne przyprawiające o mdłości dźwięki, takie jak maniakalny śmiech Zwolenników i Happy Appy, krojenie ludzkiego mięsa i różnych części ciała upadających na zimną ceglaną podłogę, jak również czyjaś głowa uderzająca o podłogę, przerażone wrzaski zmieniające się w duszone gulgoty, a także pracownicy próbujący odblokować drzwi i uciec. Tu odcinek wyświetla napisy końcowe, które były stosunkowo normalne. Do czasu zwiastuna kolejnego epizodu, Hotel Happy.
Jabłko udaje się do lobby hotelowego, wsuwając różne meble do środka. Zwraca wzrok w kamerę i stwierdza – Dziś zamierzam kupić hotel! - po czym reszta trailera pokazuje dzieci śpiące w łóżkach, z mrocznymi cieniami buzującymi nad nimi. Odcinek ma być wypuszczony siedemnastego, czyli muszę sobie poczekać dwa tygodnie. Mam nadzieję, że nie będzie tak krwawy jak poprzednie. Znając jednak Zwolenników…
5 września 2012[]
Miałem rację, Freddrick wyrwał się z więzienia. Dziś wyszła gazeta, ogłaszająca ucieczkę licznych kryminalistów, jak również zalecająca cywilom pozostanie w domach dopóki przestępcy powrócą za kratki lub zginą. Nie dam się wystraszyć temu draniowi, idę na dwór jak zawsze.
7 września 2012[]
Kolejne spotkanie ze Zwolennikami. Tym razem w moim domu.
Incydent miał miejsce, gdy oglądałem filmy na YouTube i rozmawiałem z bratem na Skype około północy. Vladimir planował przyjechać jutro, ale nieźle się rozchorował, więc musiał odłożyć lot o tydzień. Jak tylko zakończyłem spotkanie online, usłyszałem odgłos otwierania okien w mojej kuchni. Łapiąc za latarkę oraz pistolet i pobiegłem sprawdzić hałas. Kiedy dotarłem do kuchni, spostrzegłem, że centralne okno było otwarte, więc je zamknąłem, przy okazji zauważając kątem oka Zwolennika w jadalni.
Świecąc mu latarką na twarz, która była przykryta maską Forenzika, nie będąca tą z twarzą dziecka. Odskoczyłem i zawołałem – Kim do diabła JESTEŚ?! - on tylko kaszlnął, odpowiadając suchym stłumionym głosem – Witaj, Gerasim. Jestem Toirdhealbhach Quirk, długoletni Zwolennik Freddricka Gorgote. Możesz mi mówić Toird – zakończył. Ja odparłem – Czemu tu jesteś? - on jedynie odparł – Przyszedłem ostrzec o okropnym losie, jaki cię czeka, jeżeli będziesz kontynuował poszukiwania na temat Happy Appy – stwierdził. Westchnąłem i odparłem – Niech zgadnę, zamierzacie mnie zabić jeśli poszperam głębiej w sprawie serialu? Zagrałem w tą waszą gierkę kilka razy, zawsze wygrywając!
Toird ponownie kaszlnął kilka razy, po czym posłał mi gniewne spojrzenie. Wymamrotał – Bardzo dobrze. Masz rację ten jeden raz w życiu, Gerasim! Ale niezupełnie. Widzisz, jeżeli będziesz dalej się mieszał, my będziemy musieli pokroić cię na kawałki – ta wypowiedź wywołała u mnie śmiech. On jednak wpadł w szał i wrzasnął – MYŚLISZ ŻE ŻARTUJĘ, TY RUSKA STERTO GÓWNA?! - teraz nie było mi do śmiechu. Uspokajając się, Toird dodał – Ach, moje przeprosiny za ten wybuch. Widzisz, weźmiemy cię za włosy i spacyfikujemy niczym Happy Appy tego chłopca w Happy Zostaje Lodziarzem. Zaciągniemy cię do naszej kryjówki, której ci nie wyjawię, i będziemy cię torturować w najbardziej naturalny sposób możliwy. Powoli – po tych słowach zaczął się śmiać.
Chichocząc przez dłuższą chwilę, Toird znowu uspokoił się i powiedział – Odkroimy ci łapy i damy je dla pożarcia dla psów. Twe stopy znikną kiedy ci je włożymy do laubzegi. Spalimy ci nos i oczy pochodnią. Powyrywamy ci włosy i zęby, powodując u ciebie krwawienie z dziąseł i łba. Kiedy umrzesz, co zapewne stanie się po tym etapie, bo żeś słabeusz, pozbędziemy się twojego ciała starą dobrą metodą. Powiesimy twoje części ciała na najczęściej odwiedzanych budynkach w Aberdeen – okej, to mnie już trochę przeraziło.
Toird nie przestawał gadać – Potem, zamierzamy przesłać twoje bebechy do twej rodziny. Och, a twój brat? Gdy tylko przyjdzie odwiedzić twój grób, ZROBIMY MU TO SAMO! - po tych słowach znowu zaczął się śmiać, dopóki nie zaczął intensywnie kaszleć. Długo zajął mu powrót do równowagi, a kiedy tak się stało, kontynuował – A teraz, wysłuchaj mojej propozycji; zostaw Happy Appy w spokoju, a zapomnimy o tobie! Zrozumiałeś? - ja westchnąłem i postrzeliłem go w klatkę piersiową. Toird upadł, wrzeszcząc i śmiejąc się z bólu. Podszedłem do niego, mówiąc – Nie mam zamiaru przestać. Kiedy ty i twoi koledzy odwalają takie gówno, to aż chce mi się szukać odcinków Happy Appy, Toird. A teraz wysłuchaj mojej propozycji. Wy przestaniecie próbować mnie zabić. Zrozumiano?
On tylko kontynuował śmianie się w najlepsze, odpowiadając – Okropna oferta! Kiedy Freddrick o tym usłyszy, będzie zmuszony spędzać mniej czasu nad filmowaniem odcinków… i więcej czasu na staraniu się ciebie skasować, jak również zabijaniu dzieci. Popełniłeś bardzo złą pomyłkę, pożałujesz jej. Obiecuje! – wtedy wyciągnąłem komórkę i zadzwoniłem na policję. Cały czas, Toird nieustannie mnie wyśmiewał, więc musiałem go co chwila uciszać, jeżeli nie chce zostać ponownie postrzelony. Gliny wreszcie dotarły i mogłem porozmawiać z Sierżantem Newportem na temat Zwolenników przez dziesięć lub dwanaście minut.
Współpracujemy, aby powstrzymać ich raz na zawsze. Jest tylko jeden problem: nie wiemy, gdzie są, więc dopóki Toird wykaszle jakieś informacje, pozostaje to dla nas tajemnicą. Przynajmniej mam jakieś dowody dla Newporta, że Forenzik i jego Zwolennicy istnieją mimo wszystko.
10 września 2012[]
Dziewiątego, otrzymałem powiadomienie od Jima Forestera. Odczytał mój wpis o spotkaniu z Toirdem Quirkiem, mówiąc, że pomoże mi w dochodzeniu. Przede wszystkim, zasugerował powrót do Fabryki Otisa Lenza oraz Obozu Letniego Johna Wilkinsona, aby poszukać jakichkolwiek poszlak do znalezienia położenia Freddricka. Jutro wybieram się do fabryki. Obóz letni będzie następny.
11 września 2012[]
Tak, dzisiaj wybrałem się do Fabryki Otisa Lenza. Zanim zapytasz, znalazłem poszlaki.
Jechałem tą samą drogą, którą obrałem siedemnastego sierpnia. Docierając do zwłok parkingu, zaparkowałem jak najbliżej podwójnych drzwi, aby mieć szybszy dostęp do auta w razie jakiegoś Zwolennika w środku placówki. Byłem wyposażony w latarkę, pistolet, notes i długopis. Gdy tylko wszedłem do wnętrza fabryki, mogłem bezpiecznie stwierdzić, że zmieniła się od mojej ostatniej wizyty. Ciała Tristana Drewsa tam nie było, ale krzesło tak. Do tego, jedna z większych maszyn zniknęła.
Przechodząc do następnego pokoju, znalazłem się w pomieszczeniu do wyrabiania mebli. Nie licząc przenośnika taśmowego, ta sekcja budynku była pusta. Następny pokój również zawierał w sobie to samo wcześniej wymienione urządzenie do transportowania przedmiotów, ale na podłodze leżały kartonowe pudełka, więc zapewne to musiała być pakowalnia. Kolejne pomieszczenie służyło do sprzedawania mebli dla różnych detalistów. W tym miejscu, przenośnik się zatrzymał, a obok niego stała paczka z meblami wykonanymi w fabryce. Była pokryta kurzem, który strzepnąłem, dostrzegając, że paczka zawiera krzesło w środku.
Otworzyłem pudełko, z pewnym dystansem na wypadek gdyby Freddrick przyszykował jakąś niespodziankę. Wysypując jej zawartość, odkryłem, że pudełko zawierało tylko części krzesła. Wróciłem do głównego pomieszczenia. Na prawo znajdowały się drzwi prowadzące do gabinetów właścicieli, zamknięte na klucz, więc ze wyważyłem narzędziami z pomieszczenia do montowania mebli. Kiedy to robiłem, musiałem wejść po klatce schodowej oraz przejść korytarz, prowadzący do wspomnianych gabinetów. Były dwa po lewej stronie i trzy po prawej. Wybrałem pierwszy z prawej strony, gabinet Traversa Grayville’a, bo był bliżej.
Ponieważ drzwi do gabinetów były zamknięte przez te wszystkie lata, niewiele rzeczy zginęło, a sam pokój nie wyglądał w żaden sposób podejrzanie. Ta sama sprawa z biurami Heidi Elliotta, Kylera Cotterilla i Bryce’a Teela. Zostawiając stanowisko Otisa Lenza na koniec, usłyszałem czyjeś kroki przy wejściu do pokoju. Zaświeciłem latarką w stronę źródła odgłosu i spostrzegłem kogoś w kostiumie Forenzika biegnącego w kierunku okna. Odwrócił głowę w moją stronę i skinął głową, następnie wyskoczył przez dziurę w ścianie, lądując na dachu kolejnego budynku. Wiedząc, że to na pewno Freddrick lub jeden z jego Zwolenników, szybko zacząłem przeszukiwać pomieszczenie w poszukiwaniu jakichkolwiek dowodów.
Wpierw, sprawdziłem regał z książkami wewnątrz biura Otisa Lenza. Wszystkie książki znajdowały się w równych rzędach, aczkolwiek były w stanie rozkładu, dopóki nie doszedłem do dolnego. Tam, niektóre książki wystawały poza resztę, a po wyciągnięciu ich, znalazłem notkę. Rozwijając ją, znalazłem zdjęcia dwóch ‘weteranów’ służenia Freddrickowi, Miltona Baretta oraz Mervyna Paytona, a także jednego nowego, Kita Nilesa. Wkładając notkę do kieszeni, zacząłem sprawdzać szuflady w biurku Otisa Lenza. Wszystkie były puste, poza największą. Miała kolejną zwiniętą notkę.
„Freddrick, jestem teraz w Fabryce Otisa Lenza. Ponieważ Gerasim już tu jedzie poszukać poszlak oraz włamać się do naszej bazy z policją, włożę tu notkę mówiącą, aby nie marnował tutaj swojego czasu. Kiedy wrócę, porozmawiamy o Obozie Letnim Johna Wilkinsona.
Z poszanowaniem,
Milton Barett.”
Więc to on wyskoczył przez okno. Opuściłem fabrykę, mam już czego potrzebowałem. Zapalając silnik, spostrzegłem Miltona, wciąż na dachu tamtego budynku. Obracając głową, zaczął na mnie wskazywać. Gdy odjeżdżałem z pozostałości parkingu, zobaczyłem trzech innych Zwolenników w krzakach, gotowych mnie zabić w razie gdybym zaparkował dalej.
Oczywiście, nie wróciłem do domu tak od razu. Wcześniej zatrzymałem się na stacji policyjnej, odbywając krótką rozmowę z Newportem, który skończył swoją zmianę kilka minut temu. Pokazałem mu notkę i list, co go wystraszyło. Powiedział, że wyśle jutro innego oficera, Forda Faulknera, do znalezienia dowodów. Widać będę musiał poczekać.
A, i Toird zginął w więzieniu z powodu rany postrzałowej.
14 września 2012[]
E-mail od Newporta dzisiaj. Nie udało mu się znaleźć żadnych Zwolenników Forenzika, ale za to dostał w ręce dwa nowe dowody. Rękawiczka, która mogła należeć do Miltona, jak również porwana kurtka z pakowalni. Ta pierwsza nie ma numeru seryjnego ani też żadnego logo, ale kurtka już tak, więc on i Faulkner postarają się namierzyć jej właściciela.
16 września 2012[]
Okej, zanim opowiem wam dzisiejsze wydarzenia, wspomnę o kilku rzeczach. Po pierwsze, właścicielem kurtki nie był Freddrick ani Toird, lecz Ray Bollia! Nie mam pojęcia, dlaczego miałaby się tam znaleźć, chyba że… nie, to niemożliwe! W każdym razie, wybrałem się dziś do obozu letniego JW i odnalazłem parę poszlak. Ale… o jedną za dużo.
O dwudziestej-trzeciej, wsiadłem do samochodu i udałem się do miejsca, gdzie rok temu wszedłem do lasu podczas spotkania z Forenzikiem. Podążyłem za szlakiem krwi, wyposażony w latarkę i pistolet. Nie było żadnych zniekształceń na błocie poza śladami, które zrobiłem ostatniego roku, sugerując, że nikogo tu nie było od tego czasu. Stary znak obozu był całkiem pokryty czerwonym sprejem z jakiegoś powodu. Im dalej szedłem, natknąłem się na obóz letni i muszę przyznać, zmienił się o wiele odkąd ostatni raz tu przyszedłem.
Niemal wszystkie domki zrębowe były spalone. Prawdopodobnie Zwolennicy chcieli się pozbyć wszelkich dowodów związanych z działalnością Forenzika. Zrobili by kawał dobrej roboty, ale zapomnieli spalić kabinę A. Zanim jednak tam wszedłem, rozejrzałem się po ruinach reszty kabin. Najpierw chciałem przejrzeć kabinę z ciałami Kevina Christiansona, Mirandy i Trestana. Żałuje tego.
Pozostałości domu zrębowego D były pełne spalonego drewna, rozbitego szkła, fragmentów łóżek, jak również gnijących zwłok Kevina, Trestana i Mirandy. Odór przyprawiał mnie o łzy, więc po minucie wybiegłem z pomieszczenia. Kabina B i C była pusta, więc pozostała mi A. Drzwi były zablokowane, a kiedy wyjrzałem przez okno, pomimo ciemności, spostrzegłem, że blokowało je łóżko. Wziąłem za kawałek spalonego drewna i rozbiłem okno, ostrożnie wchodząc do środka i starając się znaleźć włącznik światła. Wtedy usłyszałem czyjś wrzask.
„NIE WŁĄCZAJ ŚWIATŁA, GERASIM!”
Nastała cisza, dopóki nie zapytałem – Czemu nie? - natomiast głos odparł – Jeśli się ośmielisz, wszyscy z nas w tym pokoju cię zabiją – powiedział. Gdy zapytałem, czy mogę zaświecić na nich latarką, głos odpowiedział – Tak, zobaczysz ilu nas jest zanim cię rozerwiemy na strzępy – zaświeciłem latarką i odskoczyłem. W pokoju znajdowało się dziewięciu Zwolenników, każdy uzbrojony w różne rodzaje noży, skalpeli i siekier. Jeden z nich nosił maskę z twarzą niemowlaka, inni zakrwawioną koszulkę. ‘Przywódca’ grupy zrobił krok do przodu i rzekł – A teraz, skoro zabiłeś jednego z nas, Toirda, poniesiesz śmierć z naszych rąk.
Wtedy ja odparłem – Posłuchajcie, wy liche żałosne skurwysyny! Wszyscy jesteście debilami, zabicie mnie przysporzy wam jedynie areszt! – przywódca pozostał niewzruszony. Odparł – I tak to zrobimy! Policja nie ma szans nas znaleźć, przenigdy! – groził. Uśmiechając się, oznajmiłem – Cóż, powodzenia dotrzymać tej obietnicy! – w tym momencie, czterech napastników rzuciło się na mnie, lecz wyskoczyłem przez okno zanim dotarli do miejsca, w którym stałem. Biegłem na pełnych obrotach do samochodu, słysząc wrzask przywódcy, jak również innych Zwolenników rzucających obelgami i śmiejącymi się jak dziewczynki. Powtarzali słowa takie jak ‘Złapiemy cię’ i ‘Dla Freddricka’. Kiedy dotarłem do znaku obozu, jeden ze Zwolenników prawie odciął mi głowę siekierą, ale wykonałem unik i postrzeliłem go w klatkę piersiową. On upadł, śmiejąc się.
Wreszcie, dotarłem do auta i odjechałem. Zwolennicy biegli za samochodem przez dłuższą chwilę, dopóki nie wyjechałem na główną drogę. Spojrzałem za siebie i zobaczyłem, jak Zwolennicy znikają między drzewami. Natychmiast zaparkowałem samochód w garażu mojego domu i powiadomiłem policję o Zwolennikach w obozie Johna Wilkinsona oraz rannym osobniku. Odpowiedzieli, że aresztują rannego, przeszukają pozostałości kabiny A dla dowodów, zniszczą resztki obozu, a także użyją psów do wytropienia zbrodniarzy. Kiedy zniknęli, wszedłem do domu i opisałem wam owe otarcie o śmierć.
17 września 2012[]
Nowy odcinek dzisiaj nie wyszedł. Jednakże, uzyskałem więcej informacji w kwestii Zwolenników. Po pierwsze, postrzelonym mężczyzną był Lee Jacobson, nowszy członek sekty. Po drugie, choć stracili trop Zwolenników, policji udało się znaleźć pewne ślady w Kabinie A, obejmujące nóż, notkę do której później wrócę, a także dysk z odcinkami sezonu drugiego Happy Appy. Faulkner wręczył mi płytkę i notkę kilka godzin temu.
Znając Zwolenników, wyciągnąłem zapasowy laptop, na którym odpalałem także filmik kreacji odcinka Happy Appy, i włożyłem dysk do środka. Komputer natychmiast zamarzł i musiałem zresetować system. Pieprzona płytka miała wirusa, który nieodwracalnie uszkodził mi twardy dysk. Musiałem go zastąpić i ponownie zainstalować Windows 7, po czym przeczytałem notkę.
„DLA GERASIMA…
POWINIENEŚ WIEDZIEĆ, ŻE OBSERWUJEMY CIĘ JAK ŚPISZ, ROBISZ ZAKUPY, BADASZ NASZ SERIAL I WCHODZISZ DO ZWIĄZANYCH Z NAMI MIEJSC. NIE ZNASZ DNIA ANI GODZINY, KIEDY JEDEN Z NAS WYJDZIE Z CIENI I CIĘ ZNOKAUTUJE. ON LUB ONA ZABIERZE CIĘ DO NASZEJ KRYJÓWKI, KTÓREJ CI NIE WYJAWIĘ, BO LUBIMY PATRZEĆ, JAK STARASZ SIĘ JĄ ZNALEŹĆ. PO TYM, BĘDZIEMY CIĘ TORTUROWAĆ O TAK
POWYRYWAMY CI OCZY ZĘBY JĘZOR I WŁOSY, ODETNIEMY PALCE STOPY I RĘCE, USUNIEMY CI BEBECHY. WTEDY BĘDZIEMY UCZTOWAĆ NA TWYCH FLAKACH I PRZEŚLEMY JE POLICJI, TWOJEJ RODZINIE W PERMIE I INNYCH FRAJERÓW PRACUJĄCYCH NAD TYM SHOW! NA WISIENKĘ NA TORCIE, KIEDY KTOKOLWIEK OTWORZY LIST Z TWOIMI BEBECHAMI, DOSTANĄ WĄTLIKIEM PO GĘBIE, DZIĘKI CZEMU JESZCZE WIĘCEJ LUDZI ZGINIE Z NASZEGO POWODU
JEŚLI CHCESZ WIEDZIEĆ JAK UNIKNĄĆ TEGO STRASZLIWEGO LOSU, PRZESTAŃ OGLĄDAĆ HAPPY APPY JEŚLI WIESZ CO DLA CIEBIE DOBRE. ALE BYĆ MOŻE I TAK BĘDZIEMY CIĘ TORTUROWAĆ I ZABIJAĆ MIMO WSZYSTKO. MOJA GRUPA JEST JAK HYDRA. ZABIJ JEDNEGO CZŁONKA, DWÓCH ZAJMIE JEGO MIEJSCE. NIE MOŻESZ NAS POWSTRZYMAĆ NA ZAWSZE. WIĘC W SKRÓCIE
PRZESTAŃ OGLĄDAĆ HAPPY APPY
SZCZERZE
FREDDRICK GORGOTE.”
Może mi sobie wysyłać takie gówno, nie ma mowy żeby mnie wystraszył.
18 września 2012[]
Dziś otrzymałem odcinek „Hotel Happy” od tego człowieka.
Happy Appy siedział w swoim zrujnowanym domu, mówiąc – Witajcie dzieci! Dziś wasz drogi znajomy Happy Appy zamierza kupić hotel! – po czym jedzie furgonetką do hotelu na sprzedaż. Następnie rozmawia z zarządcą nieruchomości przez telefon, kupując budynek za liche pięć tysięcy dolarów. Potem ma miejsce dwuminutowy montaż, gdzie jabłko wymienia meble w hotelu, zmienia tapetę na ścianach i dywan, jak również czyści łazienkę. Co ciekawe, nie tylko wstawił portret Napoleona XIV na ścianie, lecz nakleił także portret Normana Batesa w holu głównym.
Już mogłem stwierdzić na podstawie plakatu głównego antagonisty z filmu Psychoza, że fabuła będzie się opierała na zabijaniu ludzi w hotelu. Happy Appy oznacza lokal jako czynny i po krótkim czasie, rodzina z dzieckiem przychodzi na wakacje do jego lokalu. Jabłuszko wyznacza dla nich pokój 1E, albo jak to nazywa, ‘Pokój Wakacyjny’. Cała trójka klientów otwiera drzwi do pokoju, zastając wnętrze udekorowane na wzór plaży. Ściana jest pokryta panoramą plaży, meble są wykonane ze sztucznego bambusu, natomiast przy oknie stoi akwarium.
Rodzina składa podziękowania w stronę Happy Appy, po czym wybiera się na plażę. Tymczasem HA spotyka się z Freddrickiem, który czytał gazetę w holu, wyjawiając mu, że ich pierwsi klienci będą dziś wieczorem, a ‘zaszczyt’ zabicia ich powinien przypaść właśnie Freddrickowi. Ten się zgadza, a chwilę potem zapada noc. Podkradając się do śpiącej rodziny, Forenzik raptownie rozcina ich gardła bułatem. Happy wykonuje swój morderczy uśmiech, patrząc jak Freddrick rozcina ich zwłoki na kawałki i wkłada do torby na śmieci, który następnie wrzuca do kosza w piwnicy.
Trzy dni później, duet morderców zabił siedem innych ludzi, kradnąc ich własności w celu zakupu nowych narzędzi do tortur. Czwarty dzień od otwarcia hotelu, Danny czyta gazetę, mówiącą o tajemniczych zaginięciach ludzi odwiedzających Hotel Happy Appy. Zszokowany, upuszcza papier i biegnie w kierunku wspomnianego budynku, konfrontując się z jego właścicielem. Uderza rękami w biurko Happy i krzyczy – Czemu zabijasz ludzi? – owoc tylko uśmiechnął – Tak fajnie jest słuchać ich wrzasków, Danny! – odparł. Chłopak odparł – Jeśli nie przestaniesz, powiem policji o twoich morderstwach.
Nagle Freddrick wbiega do pokoju z nożem, rzucając się na Danny’ego, który unika jego ataków i ucieka w głąb hotelu. Po pewnym czasie, Forenzik zapędza go w ślepy kąt, tylko aby Danny wziął z kieszeni zapalniczkę i podpalił drewnianą podłogę. Obaj mordercy są zajęci gaszeniem ognia, który szybko wymyka się spod kontroli, dając Danny’emu czas na ucieczkę. Happy i Freddrick wybiegają z hotelu, zanim budynek całkowicie się zawala, przez co Appy zaczyna przeklinać, a Forenzik próbuje go uspokoić. Jabłko powiedziało – Dorwiemy go następnym razem, nie, Freddrick? – na co jego partner przytakuje. Odcinek się kończy, bez żadnego zwiastuna do następnego epizodu.
21 września 2012[]
Szukałem dzisiaj informacji na temat filmu Happy Appy, tego ze sceną operacji wykonanej za pomocą animacji poklatkowej. Odbywając rozmowę z Jimem oraz przeszukując różne strony internetowe, mogłem potwierdzić trzy fakty o tym fałszywym filmie.
- Po raz pierwszy pojawił się na czarnym rynku kilka tygodni po emisji „Wież” przez Freddricka. Część druga była oddzielona od pierwszej, która wyszła tydzień później.
- Niektórzy członkowie ekipy, która pracowała nad filmem, później stali się Zwolennikami Forenzika, tacy jak Lee Jacobson, Willy Batts i Dudley Franklin.
- Operacja poklatkowa zajęła najwięcej czasu i pieniędzy budżetu filmu, dlatego reszta scen była zauważalnie niższej jakości od reszty odcinków.
Wiem, że to nie jest nowy odcinek ani spotkanie ze Zwolennikiem, ale mam przynajmniej coś do opublikowania przed następnym epizodem.
22 września 2012[]
Skończcie mi wysyłać jakieś dziwne e-maile, w którym udajecie Freddricka albo jakiegoś z jego Zwolenników. To już trzeci raz i zaczyna mnie to męczyć. Zważając na to, ile stresu spotyka mnie na co dzień, to mi nie pomaga. Zacytuje wam e-mail wysłany mi dzisiaj.
Jeśli już zamierzacie mnie trollować, to przynajmniej zmieńcie wcześniej adres mailowy. Chyba będę musiał ograniczyć dostęp do tylko kilku ludzi, bo z tego, co przeczytałem, ludzie mają mnie za wariata.
24 września 2012[]
Wysłano mi „Happy i Autorodeo”.
W przeciwieństwie do poprzednich odcinków z sezonu trzeciego, które miały czołówkę z pierwszego, tutejsze intro było zupełnie inne. Motyw z rolki produkcyjnej został zagrany na pianinie, podczas gdy ponownie użyte sceny z sezonu drugiego zaczęły się wyświetlać. Co ciekawe, nie było żadnych scen snuffa. Kiedy muzyka skończyła grać, tytuł odcinka wyświetlił się w prostej czcionce Arial.
Epizod otwiera się sceną, w której Happy Appy podaje latawce rozmiaru swojej głowy losowym dzieciom w parku. Obraca się w stronę kamery i stwierdza – Hej dzieci! To wasz stary dobry kolega, Happy Appy! Jutro wezmę udział w autorodeo i chce, abyście mnie wspierali i przyszli na wyścig! – po czym scena wyświetla, jak nakłada opatrunek na ranę dziewczynki, której wbiła się drzazga. Następnie uprzejmie radzi jej, aby wspierała go podczas jutrzejszego autorodeo poprzez trzymanie znaku.
Godziny potem, Happy Appy jest widziany podczas oglądania Zranionego Happy w telewizji w swoim nowym, większym domu, dopóki nie słyszy pukania do drzwi. Gościem był Freddrick, który miał psychopatyczny uśmiech na twarzy. Obaj normalnie rozmawiają o pogodzie i innych rzeczach, aż Happy wydaje Freddrickowi rozkaz stania blisko obok trybunałów w trakcie autorodeo, bo ma pewne plany. Gorgote szybko zdaje sobie sprawę, o czym jabłko mówi, po czym obaj zaczynają się śmiać piskliwymi głosami.
Parę dni mija i obaj mordercy udają się na arenę, gdzie ma się odbyć autorodeo. Happy wskakuje do swojego pojazdu, którym jest kolczasty ambulans, a Freddrick życzy mu szczęścia. Kiedy kamera wykonuje zbliżenie na jego wnętrze, Happy w środku stwierdza – Tak dla jasności, nie wziąłem mojej furgonetki na tą okoliczność. Stary Happy nie chce znowu mieć swojego gruchota w rozsypce! – po tych słowach, awiofon ogłasza start autorodeo w ciągu pięciu minut. Przez jedną z nich, owoc wykonuje swój szyderczy uśmiech, a następnie otwiera okno i zaczyna machać do dzieci.
Po czterech minutach niczego, zawody mają miejsce. Większość scen pokazywała nagrania z późnych lat dziewięćdziesiątych, z licznymi cięciami do Happy Appy lub dziećmi na trybunach. W miarę trwania akcji, HA stawał się coraz bardziej brutalny i zaciekły, starając się taranować inne samochody z dużą prędkością, podczas gdy w tle grało Amazing Grace. Pięć minut później, jabłuszko stwierdza – Nadszedł czas! Co za wspaniała metoda zabijania dzieci, och tak! JESTEM GENIUSZEM!
Wygląda przez okno ambulansu, spostrzegając dziewczynkę na trybunach, z którą rozmawiał na początku odcinka, trzymającą znak ‘DALEJ HAPPY’. Gwałtownie skręca pojazdem w jej kierunku, jadąc z ogromną prędkością, rozjeżdżając publiczność. Niektórzy starają się uciec, lecz Zwolennicy blokują wyjścia. Happy wtedy zauważa Danny’ego siedzącego po drugiej stronie trybunałów, wścieklejszego niż kiedykolwiek przedtem. Chłopak chowa się w kącie miejsc zarezerwowanych widowni, mając nadzieję, że nie został zauważony. Było jednak już za późno i Appy jechał z maksymalną prędkością pojazdu w jego kierunku.
Jednakże, Danny’emu udaje się uciec, przez co ambulans Happy rozbija się o ścianę, natomiast kierowca wypada za drzwi samochodu. Wtedy chłopak wsiada za kierownicę pojazdu, kiedy Happy próbuje uciec z miejsca wypadku poprzez czołganie się. Danny jeździ wokoło, szukając jabłka, aż spostrzega go w bocznym lusterku samochodu, kulącego się ze strachu. Na twarz chłopaka wstępuje szyderczy uśmiech, po czym rozjeżdża Happy Appy, wyciskając z niego nierealne ilości krwi, podczas gdy jabłko wydaje z siebie ogłuszający pisk cierpienia. Ambulans przypadkowo przewraca się i Danny ucieka kulejąc.

Zrzut ekranu odcinka.
Kadr pokazuje zwłoki Happy Appy w pełnym ujęciu przez minutę. Nie miał prawej źrenicy, zębów ani druta, jego trzon był krótszy, natomiast twarz miał zamrożoną w stałym wyrazie śmiechu. Żywe dzieci ocalałe po wypadku podbiegają do martwego ciała jabłka i zaczynają opłakiwać jego śmierć.
Nagle, jedno z dzieci dostaje napadu padaczki i wydaje z siebie ten sam pisk, co Happy Appy przy rozjechaniu. Drugie z nich po prostu stoi jak rzeźba, nie okazując jakichkolwiek emocji. Trwa to przez sześć minut, dopóki rodzice dzieci, którymi są tak naprawdę Zwolennicy bez masek i z grubym makijażem, przychodzą i zabierają wrzeszczące dzieci, śmiejąc się.
Zapada noc, gdzie Zwolennicy organizują pogrzeb Happy Appy na arenie. Freddrick tam był, nosił szary płaszcz, kuloodporną kamizelkę, fedorę, pas z napisem „FG”, szare spodnie i szare buty. Nadal nosił swoją maskę, lecz zakrywała ona jedynie jego twarz. Podpalił zwłoki Happy Appy, po czym on i jego Zwolennicy zaczęli tańczyć wokół płonącego owocu, śpiewając jakąś piosenkę folkową. Martwe dzieci wciąż są widoczne, a w tle słychać syreny policyjne. O dziwo, na scenę wchodzi drugi Happy Appy, z białymi oczami tym razem. Wypowiada jedną z najdziwniejszych kwestii w całym serialu.
„Fajnie jest patrzeć, jak ludzie starają się zabić glinianą kukiełkę. Niestety, każdy może ją odbudować i przywrócić do życia. To nigdy się nie nudzi, co Mervyn?”
Kamera zbliża się ku Mervynowi, który przytakuje.
Napisy końcowe są normalne, bez żadnej muzyki. Co dziwne, zamiast zwiastuna kolejnego odcinka, wyświetla się instruktaż tworzenia tego epizodu, trwający dwadzieścia-jeden minut, dając nam w sumie pięćdziesiąt-jeden.
26 września 2012[]
Świetnie. Kolejny niedokończony wpis od Freddricka w wersji roboczej. Zamieściłem go poniżej, kończy się w środku zdania.
„Gerasim, nie masz pojęcia, co ci zamierzam zrobić. Byłem szczególnie zajęty przez ostatnie kilka miesięcy, tworząc całkiem nowe odcinki Happy Appy na czarnym rynku. Jednakże, uważam, że powinienem się skupić na zabiciu ciebie, nie tworzeniu nowych odcinków! Moi Zwolennicy są do dupy. Zabiję ich późn”
Wygląda na to, że znowu obudziłem się, zanim dokończył pisać.
4 grudnia 2012[]
Nie odwiedzałem tego bloga od trzech miesięcy z powodów rodzinnych. Vladimir wciąż nie przyjechał, a jeden z moich przyjaciół ze szkoły został zabity w wypadku samochodowym, który nie był spowodowany przez inną osobę. Na szczęście, nie spotkałem Forenzika podczas mojej nieobecności. Zostawił jednak jeden plik tekstowy na moim komputerze pod nazwą „warning_freddy_rick.txt”.
„CZEŚĆ GERASIM. ZABEZPIECZ SWOJE OKNA I DRZWI JAK NIGDY DOTĄD. MOI ZWOLENNICY I JA IDZIEMY CIĘ ZABRAĆ NA ZAWSZE I ZAWSZE HA-HA.
TWOI PRZYJACIELE Z FORENZIK I PRZYJACIELE HAPPY APPY FUN TIMES STUDIOS,
FREDDY, JOHNNY, MERVYN I NASH.”
Zaczynam się już martwić. Freddrick nie przestanie mi wysyłać gróźb, jego Zwolennicy polują na mnie, a co najgorsze? Adoptowałem bezdomną kotkę ostatniego tygodnia, a wczoraj, znalazłem ją martwą na chodniku, z olbrzymimi rozcięciami na jej twarzy. Muszę coś z tym zrobić.
No i jeszcze zaplanowano kilka nowych odcinków podczas mojej nieobecności. Hotel Happy: Część Druga, Forenzik Powstaje część pierwsza i druga. Do tego, nowy film ma się ukazać, zapewne w trzech częściach. Zwiastun drugiej części Hotelu Happy ukazuje jabłko podpalające hotel, spalając jakąś rodzinę w środku, a także Danny’ego uciekającego w przestrachu. Kończy się nagle. Ciekawe, czy były sfilmowane jakiś czas temu, bo Freddrick nie mógł przecież podjąć próby zabicia mnie w trakcie robienia nowych odcinków.
Jeszcze nie dostałem zwiastuna do dwóch części Forenzik Powstaje. Pierwsza część filmu Happy Appy została wypuszczona w postaci pliku o nazwie „HAM_P1_Forenzik-Final.avi”, który został mi przesłany przez tego samego człowieka, jaki wysyłał mi odcinki do tej pory. Podczas mojej nieobecności, dwóch innych Zwolenników zostało aresztowanych – Michael Abel i Windsor Sherburne. Ale kto wie, ilu ludzi służy Freddrickowi?
Drugi post[]
Właśnie skończyłem pobierać pierwszą część filmu Happy Appy, miejmy nadzieję, że będę mógł go opisać jutro lub w następny tydzień.
5 grudnia 2012[]
Dzisiejszego dnia, Jimowi udało się przekonać Nickelodeon do rozmowy na temat Happy Appy, po czym wezwał mnie. Oto konwersacja, jaką odbyłem z menadżerem.
-Ja: Um, dzień dobry?
-Menadżer: Ach, witaj. Jesteś Gerasim Yakovlev, prawda?
-Ja: Tak.
-Menadżer: Cóż, chciałem tylko powiedzieć, że pański blog był jedną z najciekawszych rzeczy, jakie przyszło mi kiedykolwiek przeczytać.
-Ja: Och, dziękuję. Mam kilka pytań, o które chciałem pana zapytać w sprawie serialu.
-Menadżer: Oczywiście! Postaram się na nie odpowiedzieć.
-Ja: Po pierwsze, czemu Atak Morderczych Jabłek został anulowany?
-Menadżer: Show nie był w szczególności śmieszny, budżet byłby za duży, jak również fakt, że musielibyśmy zapłacić za sparodiowanie tytułu Atak Pomidorów Zabójców przekonał nas do niezaakceptowania go.
-Ja: W porządku. Gdzie dokładnie filmowaliście sceny na placu zabaw?
-Menadżer: Cóż, nakręcano je w dwóch miejscach: prawdziwym placu lub scenerii zaprojektowanej na jego podobieństwo.
-Ja: Dlaczego wyemitowaliście ten odcinek Happy Appy o szkole w 2011 roku, mimo iż serial został zablokowany?
-Menadżer: Uch… to nie my. To musiał być ten człowiek Freddrick lub jeden z jego Zwolenników.
-Ja: W porządku, to wiele wyjaśnia. Żegnam.
6 grudnia 2012[]
Dziś obejrzałem Hotel Happy: Część Druga.
Czołówka była podobna do tej z Happy i Autorodeo, jednak różniła się kilkoma rzeczami; motyw przewodni był zagrany na pianinie, w tle wyświetlały się klipy z sezonu drugiego i trzeciego, w tym także scen snuffa, z podpisem mówiącym „Sugestia od rosyjskiego fana”. Bardzo śmieszne, Freddrick. Kiedy muzyka się kończy, klip wideo, którym było morderstwo Jenny, wybucha na milion kawałków, po czym wyświetla się tytuł w czcionce Comic Sans.
Właściwa akcja odcinka zaczyna się sceną, gdzie Happy Appy ogląda wiadomości na temat pożaru w jego hotelu, widocznie rozbawiony. Już miał wyłączyć telewizor, gdy słyszy pukanie do drzwi. Otwierając je, jabłko wykonuje swój szyderczy uśmiech, wpuszczając Freddricka do domu. Obaj odbywają krótką rozmowę, w której zgadzają się na powtórzenie akcji z hotelem, po czym wyświetla się montaż obu morderców kupujących wyposażenie do budynku u Home Depot, albo raczej podróbki owej marki. Udają się do ruin swojego hotelu, próbując go odbudować, co skutkuje trzyminutową sceną podobną do filmu krótkometrażowego „The Finishing Touch” Laurela i Hardy’ego.
Powinienem również wspomnieć, iż Freddrick nosi tutaj ten sam kostium, co ze sceny rytuału z poprzedniego odcinka. Widać tak się teraz ubiera.
Ukończony hotel przypominał wyglądem ten z pierwszej części, lecz był większy i miał inne ubarwienie. Otwierając go, Freddrick zajmuje miejsce za ladą i czeka na klienta. Dziecko razem z przyjaciółmi przychodzą i proszą o pokój z największym łóżkiem, na co Gorgote wręcza im klucz do pokoju 2A. Goście otwierają drzwi wspomnianego pomieszczenia, zastając normalne wnętrze, aczkolwiek łóżko było dwukrotnie większe od normalnego. Dzieci wskakują na nie jednym susem, układają namiot z poduszek oraz grają w gry wideo. Scena przenosi się kilka godzin później, gdzie goście śpią w łóżku.
Tymczasem Happy Appy i Freddrick prowadzą kłótnię o to, kto powinien je zamordować, dopóki nie osiągają rozejmu; jabłko miało wykończyć dzieci w swojej furgonetce, Forenzik posprząta pokój. Wkradając się do pokoju, Appy podszedł do łóżka z trzema dziećmi i owinął im ubranie z chloroformem na usta, powodując u nich utratę przytomności. Zaciągnął je do swojego pojazdu, gdzie zabijał je przez osiem minut w niebywale okrutnej scenie morderstwa, stale uśmiechając się jak psychol. Z kolei Freddrick sprzątał części ciała, wkładając je do dużego plastikowego worka, który wrzucił do metalowego kosza na śmieci.
Trzy tygodnie potem, Happy i Freddrick zdążyli zabić około siedem rodzin. Policjant przychodzi do hotelu w celu inspekcji, a kiedy Gorgote wyraził na nią zgodę, przejrzał różne pokoje, całkowicie czyste. Po kilku minutach, funkcjonariusz oświadcza – W porządku, hotel jest czysty. Musiałem tylko sprawdzić, bo w okolicy zgłoszono ostatnio sporo zniknięć – na co Freddrick stwierdza – Nie trzeba się o nic martwić, panie władzo. Nikt nie zniknął w moim hotelu, więc nie musi się pan tym przejmować – na co glina daje się oszukać. Kiedy ten odchodzi, Happy Appy wychodzi z łazienki i formuje plan zwabienia Danny’ego do hotelu z Freddrickiem.
Kilka godzin później, wspomniany chłopak jest widziany na ulicy. Spostrzega znak o napisie „Hotel Kingsleya”, natychmiast zauważając, że budynek znajdował się na tej samej działce, co spalony hotel Happy Appy, dlatego decyduje się odwiedzić go. Wchodząc do środka, natyka się na Freddricka za ladą, noszącego jedynie koszulkę i kamizelkę kuloodporną. A, i jego włosy były rude z jakiegoś powodu. Danny zamawia i otrzymuje pokój, oznaczony kodem 1B, do którego Freddrick go prowadzi. Wieczorem, chłopak udaje sen, wiedząc, że Happy z pewnością spróbuje odebrać mu życie.
Na korytarzu, Appy i Gorgote rozważają ponowne podpalenie hotelu, jeżeli miałoby to zabić Danny’ego raz na zawsze. Jabłko wkrada się do pokoju 1A, gdzie śpi inna rodzina, po czym podpala ich łóżko zapalniczką. Tymczasem Danny przypadkowo zasnął, lecz szybko zostaje obudzony przez wrzaski, odgłosy duszenia i płonącego drewna. Próbuje wybiec z pokoju, ale jego drzwi były zamknięte na klucz. Nagle, ściana obok jego łóżko się zawala, ujawniając płonący obok pokój. Ciało w ogniu spada na podłogę, zarażając też i owo pomieszczenie ogniem.
Nie czekając ani chwili dłużej, Danny wyważa drzwi w celu ucieczki. Biegnie do holu głównego, spostrzegając, że ogień zdążył już dosięgnąć wszystkie pokoje. Przez chwilę słychać odgłosy wrzeszczących ludzi, płomieni, płaczu oraz łamanego szkła. W ostatnim momencie, Danny wybiega z hotelu, podczas gdy Happy i Freddrick wspinają się na szczyt wzgórza, oglądających, jak hotel ulega doszczętnemu załamaniu. Chłopak ląduje na twarzy na chodniku, po czym spogląda na ruiny budynku. W tle widać płonących ludzi, krzyczących i płaczących z bólu, a po kilku minutach, na miejsce przyjeżdża policja i karetka.
Po tej scenie mają miejsce napisy końcowe, natomiast po nich, Freddrick i jego brat Johnny dyskutują nad swoimi ulubionymi częściami fabuły odcinka. Pierwszy z nich lubił scenę, w której Danny niemal zginął, natomiast drugiemu podobała się scena z trzema dziećmi. Żadnego zwiastuna nie było.
Drugi post[]
Właśnie otrzymałem zwiastun do Forenzik Powstaje. Nazwą pliku było "Forrisepromo.mp4" i trwał on minutę oraz czterdzieści-pięć sekund. Według jego właściwości, został utworzony w późnym sierpniu. Może to nie brzmieć interesująco, ale z pewnością rzuca to światło na sposób, w jaki Forenzik mnie prześladuje i wysyła na mnie Zwolenników, ponieważ nakręcił odcinki miesiące temu! W każdym razie, trailer rozpoczyna się fragmentami z odcinków Wakacje Happy i Zraniony Happy z sezonu pierwszego, podczas gdy Freddrick w tle oznajmił niskim tonem – Zanim Happy Appy postradał rozum, wszystkie dzieci żyły szczęśliwie w jego mieście…
Po tych słowach, Forenzik zaczyna mówić obłąkańczym głosem – Gdy Happy popadł w szaleństwo, świat po prostu nigdy nie był tak sam! – po czym wyświetlają się przerywniki, takie jak HA potrącający Mirandę w Niemiła Miranda, zbliżenie na zgniłe jabłko, jak również scenę, w której próbuje zabić June. Widać Forenzika dosłownie wychodzącego z dziury w ziemi, ‘powstając’. Błotniste podłoże i szare kamienie w pobliżu głowy Freddricka mogły sugerować, że wychodził z grobu na cmentarzu. Zwiastun spontanicznie się kończy.
To może być interesujące.
9 grudnia 2012[]
Obejrzałem pierwszą część Forenzik Powstaje. O dziwo, czołówka nie zaczęła się od klipów Happy Appy, ani też motywem przewodnim! Zamiast temu, ponownie wyświetlił się materiał ze teasera, sugerując, że nie był to zwiastun, lecz początek odcinka. Po jego monologu, Freddrick i Zwolennicy zostają aresztowani przez policję. Ja pierdolę, on miał ich od cholery. Naliczyłem co najmniej trzydziestu! Wszyscy zostają zaprowadzeni do komisariatu na przesłuchanie, po czym obraz stał się czarny, ale dźwięk nie przestawał grać.
Jeden z funkcjonariuszy policyjnych podchodzi do Freddricka, stwierdzając – Dzień dobry, panie Freddrick Gorgote. Dziś odpowiesz nam na temat nielegalnego stworzenia telewizyjnego serialu snuffa pod tytułem Happy Appy, który nielegalnie przesyłałeś na czarny rynek i który kontynuowałeś pomimo jego anulowania, filmując dwa kolejne sezony – na co Freddrick panikuje. Odpowiada – T-To nie byłem ja! To był ten potwór Forenzik! – jednak oficerowie pozostają niewzruszeni. Zamierzają sprawdzić zdolności mentalne aresztowanego i wypytać go o jego przeszłość, lecz audio staje się w tym momencie szumem, podczas którego słychać wrzaski glin oraz śmiech Zwolenników.
Cały odcinek trwał trzy minuty, wyznaczając go jako najkrótszy dotychczas w serii. Żadnych klipów do drugiej części.
11 grudnia 2012[]
Wysłano mi trzy kolejne odcinki – Happy Appy wybiera się do cyrku (Redux), Zwolennicy: Część Pierwsza i Zwolennicy: Część Druga. Ktokolwiek wysyła mi owe epizody, nie omówię ich dopóki nie skończę z ostatnim, okej? Zgaduję, że odcinek po Zwolennikach będzie prequelem do drugiego filmu Happy Appy.
Do pierwszego z odcinków dorzucony był także opis: Happy Appy powraca do cyrku Braci Banana i odkrywa, że zbankrutowali. Wygląda na to, że to sequel do odcinka z sezonu pierwszego.
12 grudnia 2012[]
Dziś miałem zamiar wybrać się na zakupy do supermarketu, ponieważ od kilku dni nie mogłem wyjść z domu z powodu paranoi. Kiedy otworzyłem drzwi do samochodu, wnętrze było pokryte krwią. Spojrzałem pod siedzeniem, znajdując gnijące zwłoki kolejnego kota. Obok niego znajdowała się notka.
„NAZWAŁEM GO FRED.
-NASH.”
To okropne, ale nie zamierzam opisywać rodzajów okaleczeń kota. Dostałem kolejny pełny epizod Happy Appy – Forenzik Powstaje: Część Druga. Ten odcinek był o wiele dłuższy; pierwsza część trwała niecałe trzy minuty, ta z kolei pięćdziesiąt-pięć, czyniąc go najdłuższym w serii, nie licząc tego z instruktażem. Czołówka była nietypowa; żadnych klipów, po prostu czarny ekran podczas którego Freddrick w tle cicho śpiewał tekst piosenki tytułowej. Pojawia się tytuł „Forenzik Powstaje: Część Druga”, który natychmiast eksploduje na kawałki, pokazując podtytuł „WSZYSCY GINĄ”.
Pierwsza scena ukazuje Freddricka – ubranego niczym Michael Myers z rękawicą Freddiego Kruegera bez żadnego powodu – siedzącego na kanapie w domu Happy Appy. Wspomniane jabłko wchodzi na scenerię, widocznie zestresowane, mówiąc – Dzieci, dzisiaj dostałem depresji – po czym Freddrick na niego spogląda. Happy kontynuuje – Nie mogę zabić tego dup-uch, zagrożenia o imieniu Danny! Być może nadszedł czas porzucić zabijanie ludzi na zawsze! – wtedy Freddrick stara się poprawić nastrój jabłka poprzez wmówienie mu, że następnym razem Danny zginie śmiercią męczeńską, i że będą mogli w spokoju zabijać dzieci do końca życia. Happy odpowiada – Freddrick, jesteś wspaniały! I masz rację; zabijanie dzieci jest zbyt, cóż, fajne, aby przestać! No i jest jeszcze jeden Rosjanin, którego od zawsze chciałem zabić – bardzo śmieszne.
Gorgote nakłada maskę hokejową, bierze do ręki brzeszczot i wybiega na zewnątrz, wykrzykując imię Danny’ego, bez odpowiedzi. Tymczasem Danny jedzie samochodem po niechlujnie wklejonym montażu Times Square przez długi czas, może nawet dłużej od sceny w Urodziny Happy. Nagle, jego opony zostają uszkodzone przez Freddricka, powodując wpadnięcie pojazdu do rowu. Czoło Danny’ego zostaje rozcięte i chłopak krzyczy, że jego kończyny są złamane. Śmiejąc się do siebie, Gorgote podbiega do miejsca wypadku, szybko zdając sobie sprawę, że Danny tylko symulował obrażenia ramion i nóg. Ma miejsce scena walki pomiędzy Dannym i Freddrickiem, kończąca się przypadkową utratą przytomności ze strony chłopca po uderzeniu głową w drzwi furgonetki.
Tymczasem Happy Appy nadal siedział w domu, oglądając na kanapie telewizor. Freddrick wchodzi do pokoju, niosąc na plecach nieprzytomną postać Raya Boili, ku ekscytacji Happy, który sądzi, że Danny wreszcie zginął. Jednak jego partner oświadcza, że Danny nadal żyje, ale jest znokautowany, ku frustracji jabłka, które atakuje go. Po krótkiej scenie ‘walki’, obaj osiągają rozejm, w którym to HA zamorduje chłopca.
Chwilę potem, Danny budzi się, przywiązany do krzesła. Rozgląda się po pokoju, pytając, gdzie jest i dostrzegając dwójkę morderców siedzących przy telewizorze. Happy wtedy odpowiada – Jesteś w naszym domu, Danny! Chcieliśmy, abyś poczuł każdą uncję bólu, więc zaczekaliśmy aż odzyskasz przytomność! – po czym Forenzik próbuje oblać go płynem łatwopalnym, ale Appy go powstrzymuje, twierdząc, że sam chce wykończyć chłopca. Dwaj odbywają kolejną kłótnię, podczas której Danny zdaje sobie sprawę, że może się rozwiązać. Kiedy jabłuszko dostrzega, że ich ofiara dała nogę, natychmiast zaczyna przeklinać i rzuca się na Freddricka, tym razem by go zabić.
W samoobronie, Gorgote łapie za skalpel i wbija go w oko Appy, wyrywając je i prowadząc go do utraty przytomności. Wściekły, Freddrick rozlewa płyn łatwopalny po całym domu i podpala zapałkę, wybiegając z domu, który podpala. Wcześniej jednak zamyka także drzwi na klucz, uniemożliwiając Happy ucieczkę. Obserwuje przez chwilę jak ich siedziba upada, ciesząc się, że nikt już nie stanie mu na drodze, gdy pozbył się Happy Appy. Wtedy za nim pojawia się ten sam bezduszny Happy Appy z odcinka autorodeo, wykonujący swój krwiożerczy uśmieszek. Ekran staje się czarny.
Minutę później, ekran pokazuje nieumarłego HA, pokrytego krwią, którego oczy świecą na biało. Freddrick leży na ziemi, całkowicie zmasakrowany. Ostatnia scena przed napisami końcowymi pokazywała spalone zwłoki oryginalnego Happy i Danny’ego w zniszczonym domu. Muzyką grającą podczas napisów było „They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haa”, zaśpiewana przez Freddricka i jego Zwolenników.
Ten odcinek był dziwny i dość popieprzony. Ciekawe, czy jego wydarzenia będą miały wpływ na fabułę drugiego filmu Happy Appy. Do czasu jego wydania, będę się modlić, aby nie zostać zabitym we śnie przez Forenzików.
14 grudnia 2012[]
Na dzisiaj omówię wam Happy Appy wybiera się do cyrku (Redux).
W pierwszym ujęciu, bezduszny HA stoi nad zwłokami Danny’ego i oryginalnego Appy’ego, odzyskując schemat kolorów tego drugiego. Mówi – Hej dzieci! Nie przejmujcie się, że mój dom został spalony i ci żałośni ludzie zginęli! – po tych słowach udaje się do resztek swojej czarnej furgonetki, sarkastycznie stwierdzając – O nie! Mój wan spłonął! Co mam teraz zrobić? – zaczął chichotać, wyciągając z kieszeni Danny’ego klucze i wsiadając do jego samochodu.
Jabłko udaje się na autostradę, gdzie oświadcza do kamery – Hej, odkąd Danny powrócił, byłem bardzo nostalgiczny wobec moich innych, mniej naturalnych przyjaciół. Ciekawe, czy Bracia Banana wciąż są w biznesie! – po czym skręca samochodem. Udaje się do miejsca, w którym niegdyś stał ich cyrk, lecz zamiast kolorowego namiotu zastaje sprawek brudu oraz Braci Banana, płaczących. W tle widać budynek w trakcie budowy, prawdopodobnie Freedom Tower. Zapewne odbudowują ją po wydarzeniach z Wież. Podchodząc do nich, Happy Appy dowiaduje się, że obaj zbankrutowali, po czym oferuje im pomoc, ku ich ucieszeniu.
Jabłko na chwilę opuszcza scenę, wracając z kilkoma workami pieniędzy. Oświadcza braciom, że jego ekipa cyrkowa przybędzie tu następnego tygodnia. Po upływie tego okresu czasu, Bracia Banana słuchają, jak HA przedstawia im swoich cyrkowców, będących w większości Zwolennikami noszącymi różne kostiumy, a pozostali do gliniane kukiełki owocowe. Kolejne siedem dni potem, ludzie wchodzą na występ do cyrku, podczas gdy HA zachęca Braci Banana do zaczęcia przedstawienia.
Wtedy następuje ośmiominutowy montaż występu. W przeciwieństwie do odcinka z sezonu pierwszego, te sceny są doskonale wykonane, ponieważ Freddrick posiadał znacznie większą ekipę ludzi do zrobienia odcinków. W trakcie przerwy za kurtyną, Happy Appy chodzi w kółko, dopóki jeden ze Zwolenników nie podchodzi do niego i oświadcza, że ustawili system komunikacji walkie-talkie, na co jabłko odpowiada stwierdzeniem, że da im sygnał, kiedy będzie czas na ‘Wielki Finał’.
Ponownie mamy tu ośmiominutową komplikacje scen występu, lecz podczas ostatniego z nich, Happy Appy woła psychotycznym głosem – Wielki Finał! – w stronę walkie-talkie. Kadr wtedy przedstawia dwóch Zwolenników, jednego niskiego, drugiego wysokiego, którzy otwierają klatki z dzikimi zwierzętami. Tygrysy wskakują na trybunały i atakują widownię, niedźwiedzie zaczynają niszczyć wyposażenie cyrku. Na domiar złego, jeden ze Zwolenników uderza słonia biczem, wprowadzając zwierzę w ślepy gniew, tratując uciekających ludzi. Przerażeni bracia starają się zatrzymać bestie, lecz azjatycki Zwolennik z nadwagą podbiega do nich i obdziera ze skóry. Wreszcie, na scenę przychodzi Freddrick, bez żadnych okaleczeń z poprzedniego odcinka. Widząc chaos wywołany działaniami Happy Appy, decyduje się odebrać życie jabłka poprzez podpalenie namiotu, nawet jeśli oznaczałoby śmierć kilku jego Zwolenników.
Używa pochodni do stawienia cyrku w płomieniach. Ocalali zaczynają wybiegać z namiotu, próbując uciec przed ogniem. Jedynie kilku udaje się uciec, zanim pomieszczenie poczyna się zawalać, roznosząc jeszcze więcej ognia. Freddrick daje nogę, podczas gdy ujęcie przechodzi do pokazania bezdusznego Happy Appy, czekającego aż ściana się zawali, aby mógł uciec. Przez resztę odcinka, widać płonące zgliszcza cyrku, z różnymi kadrami wewnątrz. Nie było zwiastuna ani też żadnych napisów końcowych. Na ekranie tylko pokazał się napis „ZWOLENNICY WKRÓTCE”. Zapewne albo odcinek miał za niedługo wyjść, albo też sami Zwolennicy przyjdą do twojego domu cię zabrać.
17 grudnia 2012[]
Ostatniej nocy, śnił mi się koszmar. Obudziłem się na placu zabaw, otoczony przez Freddricka oraz czterdziestu jego Zwolenników, wszyscy uśmiechali się tym pokracznym, krwiożerczym grymasem śmierci. Nie mogłem się poruszać, a kiedy tylko próbowałem, oni podchodzili do mnie coraz bliżej. Stulecie później, znalazłem w sobie siły, aby wstać, a oni jak jeden mąż rzucili się na mnie niczym zgraja kanibali. To było zbyt realistyczne, aby być koszmarem.
Obudziłem się spocony, wrzeszcząc. Aby się uspokoić, włączyłem komputer, obejrzałem kilka śmiesznych filmików i porozmawiałem z przyjaciółmi na forach zaginionych odcinków, gdzie zazwyczaj wchodzę. To było niepokojące, ponieważ słyszałem głośne odgłosy drapania oraz szeptu, dochodzące z mojego okna. Próbowałem to zignorować, ale dźwięki nie ustały. Wreszcie, wziąłem za pistolet, który mam ze sobą praktycznie cały czas, i strzeliłem w okno. Nikogo tam nie było. Widać tracę zmysły. Nie mam pojęcia, ale choćby nie wiem co, nie pozwolę Freddrickowi przejąć kontroli nad moim życiem.
18 grudnia 2012[]
Ktoś włamał mi się na konto e-mailowe i zmienił moje hasło! Jak on to zrobił? Byłem online całą noc i bym wiedział, gdyby to zrobił. A, i sprawdziłem mój folder od filmów, znajdując tam plik zatytułowany "hpyapyTHEFOLLOWERSpt1of2.wmv". Trwał cztery godziny i piętnaście minut, dając nam najdłuższy odcinek w historii.
Żadnej czołówki, po prostu napis „Happy Appy” w standardowej czcionce VHS. Zaczyna się od Freddricka, zakopującego szczątki wyżej wspomnianego jabłka, Danny’ego oraz bezdusznego odpowiednika jabłuszka, podczas gdy w tle gra spokojna melodia. Kiedy kończy, przeciąga hamulec ręczny i spycha samochód Danny’ego z klifu, aby uniknąć złapania przez policję, po czym płynie na suchy ląd. Odwraca się w stronę kamery i stwierdza – Witajcie, jestem Forenzik lub Freddrick Gorgote. Po wieloletnim partnerstwie z Happy Appy, doszedłem do wniosku, iż wszystko, co dobre, musi się kiedyś zakończyć. Innymi słowy, zabiłem go, kiedy mnie brutalnie zaatakował, razem z Danny’m, na którego polowaliśmy przez dekadę. Teraz, gdy obaj nie żyją, mogę się wyłącznie skupić na byciu mordercą, ni dłużej będąc partnerem tego glinianego jabłka. A teraz chciałbym wam przedstawić moich Zwolenników!
Obraz ulega zniekształceniu, po którym pokazuje się długi, ciemny tunel z plamami krwi na ścianach. Freddrick odwraca się w stronę obszernego pokoju pełnego krzeseł, oznajmiając do kamery, że są przeznaczone dla Zwolenników, którzy powinni się zjawić lada moment. Gdy tylko kończy mówić, słychać głośne odgłosy kroków i na scenę wchodzi około pięćdziesiąt członków grupy Forenzika. Jeden z nich zadaje pytanie, dlaczego w pokoju znajduje się kamera, lecz Freddrick każe im to zignorować i odkłada owo urządzenie na podłogę. Wtedy wyciąga zdjęcie mnie, wrzeszcząc na swoich własnych zbirów, że nie byli w stanie mnie schwytać. Kulą się ze strachu, gdy Freddrick oznajmia im, że wszyscy zostaną zabici, jeżeli mnie na zabiją.
Przerażeni Zwolennicy wszyscy kiwają głowami, nadal przejęci trwogą przed swym przywódcą, po czym wybiegają z pokoju. On podąża, każąc im schować się za budynkami, ponieważ wiedział, że są w pobliżu mojego miejsca pracy, gdzie mogą mnie z łatwością złapać. Kiedy kamera pokazuje zewnątrz, natychmiast spostrzegłem, że znajdowali się przed ubojnią! Freddrick wyciąga z kieszeni telefon, rozmawiając ze swoimi Zwolennikami niczym przez walkie-talkie. Po niemal godzinie zbędnego gadania z nimi, Gorgote daje im sygnał, że mnie widzi. W tym momencie zauważyłem, że były to wydarzenia z czwartego sierpnia, ponieważ wszystko dzieję się w tej samej kolejności; Freddrick upuszcza telefon, zostaje rozjechany przez mój samochód, podczas gdy kamera spada na ziemię i obraz się zniekształca.
Zwolennicy otaczają swojego szefa, jeden z nich nawet podnosi kamerę i zaczyna filmować, jak krew wylewa się z jego nóg. Freddrick natomiast drze się na nich za niezaatakowanie przy udzieleniu im rozkazu, po czym zmusza ich do odjechania i podążenia za mną do pracy. Z sześciu Zwolenników, w tym kamerzysta, wchodzi do zardzewiałej ciężarówki. Dwóch siedzi z przodu, z kolei reszta ukrywa się z tyłu. Po tym ma miejsce niezwykle długa scena jazdy, co jest nietypowe, zważając na prędkość, z jaką jechali. Udaje im się dogonić mój samochód i podążają za mną do pracy na komisariacie policyjnym, gdzie parkują ciężarówkę w dużym rowie drogowym.
Przez pewien czas, Zwolennicy rozglądają się po budynku, próbując mnie znaleźć, bezskutecznie. Jedna kobieta dostrzega ich kręcących się wokół komisariatu i zgłasza to na policję. W panice, Zwolennicy szybko wbiegają do ciężarówki i odjeżdżają, o wiele szybciej niż limit prędkości na to pozwalał. Przypadkowo, ich pojazd wjeżdża w czyjś inny, w wyniku czego Zwolennicy z tyłu wypadają. Większość osób ginie w wypadku, wliczając człowieka, w którego wjechali. W tym momencie, kamera jest mocno uszkodzona i w dużej mierze pokryta obrazem statycznym, jednak można dostrzec dwóch funkcjonariuszy policji, przyjeżdżających i aresztujących dwóch ocalałych członków grupy Freddricka. Jeden z policjantów bierze do ręki kamerę, wyłączając ją.
Nagranie wtedy pokazuje Freddricka, nagrywającego się na niskiej jakości komórce, położonej na biurku, który dowiaduje się o wypadku samochodowym na drodze w telewizji. Tymczasowo powraca do stabilnego stanu psychicznego, stwierdzając – Mój boże, co ja zrobiłem? – po czym ekran staje się czarny, żadnych napisów końcowych. Kilka sekund przed końcem odcinka, pokazuje się napis „CIĄG DALSZY NASTĄPI W ZWOLENNICY CZĘŚĆ DRUGA”.
19 grudnia 2012[]
Zwiastun odcinka Zwolennicy: Część Druga został mi wysłany na mój nowy e-mail (ten stary należy teraz do Freddricka, jak zgaduje). A, i link do drugiego filmu Happy Appy okazał się być fałszywy.
Wideo rozpoczyna się od Freddricka, sprawującego narrację nad materiałem z odcinka Happy Appy wybiera się do cyrku (Redux) w mrocznym tonie, po czym ekran staje się czarny. Wtedy pokazuje jak ręka Happy Appy wychodzi z grobu, Freddrick zostaje trafiony błyskawicą, ciało Danny’ego staje w płomieniach, Happy walczy z Freddrickiem, Zwolennicy spożywają ludzkie ciało na długim stole, HA i Freddrick dźgają kogoś przez twarz, zdjęcie mnie zostaje podpalone, a bezduszny Happy Appy zostaje zmiażdżony o ścianę.
Potem, ekran ukazuje jabłko oraz Gorgote wyskakujących z płonącego budynku, kadr zamarza, po czym wyskakuje napis „Zwolennicy: Część Druga” w czcionce Piątku Trzynastego, a następnie epizod się kończy. Mogę tylko powiedzieć, że zamierzam odwiedzić mojego brata przez kilka dni, bo rzadko go widuje, a Forenzikowie nie mogą mnie tam dosięgnąć. Obiecuję, wrócę w styczniu omówić film.
25 grudnia 2012[]
Tak, Gerasim wreszcie zniknął, a teraz jest tylko ja, Freddrick Gorgote. Mała porada, Gerasim: nie zostawiaj skrawka papieru z hasłami. Za bardzo mi ułatwiasz moją robotę! W każdym razie, mam nadzieję, że bawisz się równie dobrze na swoich wakacjach w Rosji czy gdzie tam jak ja będę się bawił rozcinając ci klatkę piersiową piłą łańcuchową. Kiedy wrócisz, mam nadzieję, że spodoba ci się drugi film Happy Appy. Spędziłem miesiące na edytowaniu go i to wszystko takie… naturalne.
Och, zapomniałem o czymś jeszcze wspomnieć! Porwałem więcej ludzi i zmusiłem do dołączenia do moich Zwolenników. Nie masz dokąd uciec, Gerasim. Opuść miasto, my za tobą podążymy. Zmień tożsamość i przenieś się do innego kraju, ja też tak zrobię i zabiorę cię razem ze Zwolennikami z innych krajów. A, i zdecydowałem się przestać nosić to żałosne wdzianko! Od teraz, będę wyglądać jak każdy codzienny naturalny człowiek.
Powodzenia, Gerasim. Będę czekał.
2 stycznia 2013[]
Wspaniale, Freddrick znowu włamał mi się na bloga. Muszę powiedzieć, już mnie to nie dziwi, prawdę mówiąc, nic mnie już nie dziwi. To wszystko wydaje mi się takie naturalne. W każdym razie, jak obiecywałem, obejrzałem drugą część Zwolenników.
Zaczyna się tam, gdzie pierwsza część się skończyła: stabilny psychicznie Freddrick powraca, oglądając wiadomości w osłupieniu. Wtedy jednak Zwolennik przyznaje się, dla kogo pracuje, po czym kamera pokazuje najazd policji na dom Freddricka, z reporterem stojącym obok ubojni.
Freddrick rozgląda się na zewnątrz, dostrzegając radiowozy policyjne i furgonetki reporterskie, po czym wbiega w ciemność, nakładając maskę i mając nadzieję, że go nie znajdą. Policja włamuje się do jego mieszkania i zaczyna szukać jego właściciela, wykrzykując różne obelgi w jego stronę. Forenzik zaczyna wychodzić, natomiast Freddrick stara się go stłumić, jednocześnie starając się pozostać w ukryciu. Ostatnie się poddaje i Forenzik powstaje, wyciągając nóż razem z uformowaniem szyderczego uśmiechu na twarzy.
Atakuje oficerów policyjnych, ale zostaje trafiony gazem łzawiącym, tracąc przytomność. Raport wiadomości następnie pokazuje policjantów, wynoszących nieprzytomne ciało Freddricka do radiowozu. W tle widać dzieci, uwolnione z klatek w domu Forenzika, ponownie odnajdujące swoich rodziców. Pasek informacyjny stwierdza różne fakty, takie jak to, że Freddrick był ‘reżyserem rzadkiego serialu na Nickelodeon’ oraz to, że spowodował liczne zgony w przeciągu ostatnich pięciu lat.
Z jakiegoś powodu, kamera pokazuje uśmiechniętego Danny’ego, patrzącego jak zabierają Gorgote do więzienia, podczas gdy reporterzy przeprowadzają wywiady z porwanymi przez Freddricka dziećmi. Policja wynosi także różnorakie taśmy, zapewne trzeci sezon Happy Appy, nie licząc „Forenzik Powstaje”. Ekran staje się czarny, po najbardziej satysfakcjonującej scenie w historii wyżej wspomnianego serialu. Ale, jak niektórzy ludzie mówią, wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. Tutaj ma koniec montaż prawdziwych wydarzeń, a zaczynają się fragmenty z filmu.
Stabilny psychicznie Freddrick siedzi na krześle elektrycznym, ubrany w stereotypowy mundur więzienny z ponurym wyrazem twarzy. Błaga funkcjonariuszy policji, aby go wypuścili, ponieważ dokonał morderstw z powodu swojego rozdwojenia jaźni. Ci dwaj wymieniają się skołowanymi spojrzeniami, ale zanim mają szansę cokolwiek powiedzieć, Forenzik powraca i zaczyna rzucać przekleństwami na nich. Natychmiast włączają krzesło elektryczne, powodując krwotok z oczu oraz uszu przestępcy. Scena trwa przez dwie minuty, powtarzana w pętli, dopóki Freddrick nareszcie umiera.
Tytuł odcinka natychmiast się pojawia obok spalonych zwłok Gorgote. Po tej scenie, widać jedynego niearesztowanego Zwolennika, wpadającego w szał i zabijającego zastępczego aktora Danny’ego. Następna scena pokazywała samochód wjeżdżający na wzgórze, z ciałem Freddricka siedzącym z tyłu. Dwóch funkcjonariuszy policji wykopuje dziurę w ziemi, wrzucając do niego martwe ciało kryminalisty, nawet nie trudząc się z zakopaniem go. Rzucają ostatnie wściekłe spojrzenie na Freddricka, po czym odjeżdżają. Rozpętuje się burza z deszczem, piorunami i gradem spadającymi w każdym kierunku. Jedna z błyskawic uderza w zwłoki Gorgote, co muszę przyznać, było naprawdę dobrze wykonane w kwestii efektów specjalnych. Przez kilka sekund, nic się dzieję.
Freddrick dosłownie powstaje z rowu, co musiało być częścią zwiastuna, po czym wydaje z siebie przerażający śmiech. Bierze za kawałek drewna i biegnie wzdłuż drogi. Dzień później, Freddrick jest widziany podczas zaostrzania drewnianej włóczni w lesie, tym samym, jaki widać było we wczesnych odcinkach Happy Appy. Nadal nie ma maski i nosi mundur więzienny zamiast swojego kostiumu. Nagle, słyszy dźwięk złamania gałęzi, spostrzegając grupkę myśliwych. Szybko zabija ich włócznią, nabijając na nią ich ciała. Po skonfiskowaniu ich wyposażenia oraz ubrań, Forenzik udaje się do miejsca, w którym zakopał swojego dawnego przyjaciela. Odkopuje jego grób, ukazując zbliżenie na zgniłe jabłko.
Gorgote wyciąga starą książkę, powtarza kilka wersów, a następnie ciało Happy Appy zaczyna świecić. Niestety, zwłoki przestają emitować światło, przez co zdenerwowany Freddrick ponownie zakopuje ciało jabłka. Jednak w tym momencie, z ziemi wychodzi ręka i, niczym zombie, Happy Appy wychodzi z grobu. Ocierając z siebie brud, jabłko szybko uświadamia sobie, co Freddrick mu zrobił w drugim odcinku z cyrkiem, odmawiając jakiejkolwiek komunikacji z nim. Gorgote jednak w stanie go przekonać, że z powodu śmierci Danny’ego, oni mogą żyć w przyjaźni i mordować ludzi jak dawniej.
Po niedługiej chwili, Happy zmienia zdanie i oświadcza Freddrickowi, że otworzono nowy park rozrywki w mieście, gdzie mogą zabijać dzieci. Kiedy tylko odchodzą, następuje zbliżenie na grób bezdusznego Happy Appy, którego ręka przebija ziemię. Odcinek przechodzi do montażu HA oraz Freddricka, zabijających dzieci w jednej z najokrutniejszych scen snuffa, jeśli nie najokrutniejszej, jakie ta seria widziała. Jedyną rzeczą, która nieco łagodziła tą scenę, była wesoła muzyka. Gdy kończą, Forenzik proponuje zabicie oficera, wcześniej obecnego na miejscu jego egzekucji.
Następna scena pokazuje obu morderców, wpatrujących się na oficera w jego mieszkaniu poprzez kratkę wentylacyjną. Zanim jednak mają szansę cokolwiek zrobić, ofiara spostrzega psychotyczny uśmiech Freddricka na jego twarzy. W ułamku sekundy, obaj wyskakują z wentylacji i dźgają go prosto w twarz, po czym przybijają piątkę i ustalają, że to będzie ich nowy dom, bo Freddrick spalił ich poprzedni. Gra kolejny montaż, podczas którego dwójka dekoruje domostwo krwawymi rzeźbami, zdjęciami z odcinków sezonu trzeciego, albumami Napoleona XIV, jak również znakiem „OPUSZCZONE” na drzwiach.
Znajdują także zapałkę oficera i stawiają gnijące zwłoki Danny’ego w ogniu, jak również zdjęcie mnie. Od teraz pojebane rzeczy się dzieją; Freddrick wkłada części ciała do lodówki jako ucztę dla swoich Zwolenników, kiedy Happy wchodzi do pokoju. Jabłko oznajmia Gorgote, iż potrzebuje nowego kostiumu, w przeciwnym razie zostanie ponownie złapany. Ich rozmowa jest podsłuchiwana przez bezdusznego Happy Appy. Po chwili, wspomniana postać biegnie z tasakiem na Freddricka, wrzeszcząc. Jego cios zostaje jednak kontratakowany przez uderzenie młotem pneumatycznym ze strony Gorgote.
Prawdziwy Happy biegnie z odsieczą, mówiąc – Ocalę cię, Freddrick! – po czym wdaje się w walkę na noże ze swoim bezdusznym odpowiednikiem, szybko odnosząc jednak porażkę. Białookie jabłko już miało go zabić, lecz wtedy Freddrick bierze ciężki kawałek drewna i miażdży fałszywego HA o ścianę. Kiedy Appy nakładał bandaże na swoje rany, Freddrick zaczął przygotowywać zwłoki jego sobowtóra na ucztę. Kolejna scena trwała dziesięć minut i przedstawiała Zwolenników siedzących przy długim stole, spożywając ludzkie mięso. W tym czasie, Freddrick wyjaśnia im swoje plany. Dzień później, scena przechodzi do przedszkola, gdzie dzieci bawiły się na dworze.
Happy Appy i Forenzik ukrywali się w krzakach niedaleko, obaj szczerząc się jak wariaci. Już wiedziałem, co zamierzali zrobić. Wyskoczyli z ukrycia i zaczęli zabijać ludzi na lewo i prawo. Dwie sceny snuffa w mniej niż trzydzieści minut, druga bardziej odrażająca od pierwszej. Powiem tylko, że były traumatyzujące, mam nadzieję, że to tylko bardzo dobre efekty specjalne. Jeden z nauczycieli biegnie z odsieczą, lecz zostaje postrzelony przez jabłko w głowę ze strzelby.
Do akcji dołączają Zwolennicy, wbiegając do przedszkola. Niespodziewanie, nadjeżdża policja, szybko wytępiona przez sługusów Forenzika. Freddrick wtedy woła do Happy Appy, aby stąd uciekali, po czym wskakują do furgonetki, z której z tyłu widać martwe ciała. Odjeżdżają, podczas gdy ocalali policjanci strzelają z pistoletów, próbując przebić ich opony. W swoim domu, Freddrick wykonał odrażającą maskę z twarzy dziecka, tymczasem w tle słychać upiorny śmiech Happy Appy. O dziwo, ta scena gra w pętli przez prawie dziesięć minut, z różnymi zakłóceniami dźwięku, zmianami kolorów, pogarszającą się jakością kasety VHS, jak również błyskającymi zdjęciami scen snuffa.
Nareszcie, film kończy się nagle z głośnym efektem dźwiękowym pianina, wyświetlając tekst „KONIEC PRZEZ FREDDRICKA GORGOTE”. W porównaniu do ostatnich kilku epizodów, ten był okropnie krótki, trwał jedynie godzinę i pięć minut, ale to dobrze dla mnie, bo nie mogłem znieść więcej scen snuffa.
Nie pójdę dziś spać. Nie chcę zostać zamordowanym we śnie przez Freddricka. Chcę dożyć chwili, w której ujrzę śmierć tego człowieka.
4 stycznia 2013[]
Jim Forester wrócił dziś z rodzinnego spotkania. Kiedy tylko to zrobił, pokazałem mu drugi film Happy Appy. Podobnie jak ja, nie spodobał on mu się. Po zakończeniu seansu, dowiedzieliśmy się, że plac zabaw w filmie znajdował się w pobliżu naszego miejsca zamieszkania, więc zdecydowaliśmy się go odwiedzić w celu znalezienia dowodów. Zastaliśmy tam tylko bawiące się dzieci, dlatego też zaczekaliśmy do zmroku, by rozpocząć śledztwo. Otoczenie placu zabaw składało się w większości z pni drzew, ale pod jedną kłodą, znaleźliśmy ludzki palec, jak również uszkodzoną kamerę w lesie niedaleko.
Zgaduję, że policja zgarnęła większość dowodów. Ale tu nasuwa się główne pytanie dzisiejszego wpisu. Jakim cudem Freddrick morduje od tak wszystkich ludzi dookoła? Z tego, co widziałem, zabójstwa były prawdziwe, ale jakimś cudem, MASAKRA całego placu zabaw nie jest w żaden sposób zgłaszana nawet w mojej części świata.
6 stycznia 2013[]
Dziś było okropne.
Przysięgam, Freddrick musi się ukrywać na moim strychu. Każdej nocy, słyszę to samo bieganie oraz śmiech. Ostatniej nocy, dostrzegłem go przez kratkę wentylacyjną jak lizał swoje usta. Chciałem wziąć za strzelbę i odstrzelić mu łeb, ale zamarłem ze strachu. Freddrick po prostu patrzył na mnie przez kilka godzin, zanim powrócił do ukrycia. Nie nosił żadnej maski, wyglądał niemal jak kiedy był stabilny psychicznie.
Nie zasnąłem ani na minutę w nocy, musiałem pójść do pracy w trwodze, że Freddrick ukrywa się na tylnym siedzeniu mojego samochodu, gotowy mnie zabić. W pracy, wszyscy byli przygnębieni i ledwo ze sobą rozmawiali. Kiedy w końcu zapytałem, o co chodzi, dowiedziałem się, że jeden z naszych kolegów w pracy został zamordowany przez szalonego seryjnego mordercę w nocy. To musi być robota Freddricka. A, i pamiętasz o tej uszkodzonej kamerze z poprzedniego wpisu? Cóż, wychodzi na to, że zawierała kilka skorumpowanych filmików, które postaram się zdekodować.
7 stycznia 2013[]
Fan wysłał mi dwie płytki CD, będące rzekomą ścieżką dźwiękową Happy Appy.
CD były wysłane w pojemniku na klejnot, podpisanym „Superb Schizophrenic Songs: Ścieżka Dźwiękowa Happy Appy”. Miała zdjęcie Zwolenników, pozujących niczym stara kapela jazzowa. Pierwsze CD zawierało spis muzyki użytej w pierwszym sezonie serialu:
- Motyw Happy Appy (Syntetyzator)
- Dokuczliwy Dręczyciel
- Krzesiwo [jedna z dwóch pożyczonych piosenek od albumu Hidalgo Johna Tresti]
- Kaliope Cyrku [słyszana w odcinku Happy Appy wybiera się do cyrku]
- Happy Appy Pomaga Tym Dzieciom
- Motyw Happy Appy (Akustyczny)
- Taniec Happy
- Pianino Rolki Produkcyjnej
- Musik Piece No. 21 [druga piosenka od Hidalgo]
- Motyw Happy Appy (Pianino)
- Motyw Happy Appy (Rolka Produkcyjna)
Drugie CD było podpisane „Przepiękna Muzyka Forenzika i Spółki”. Zawierała trzy kopie tej pierdolonej piosenki od Napoleona XIV, a także parę utworów od muzyków cierpiących na schizofrenię.
- They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa!
- Pow R. Toc H.
- I Whipped Spiderman’s Ass
- Love and Mercy
- Windowlicker
- Revolution 9
- They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa! (Prototyp)
- Snarin’ (z Dnia na Torach)
- A Very Gloomy Sunday
- They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa! (Podkład)
- I Whipped Spiderman’s Ass (Podkład)
Odsłuchałem każdego z nich, zauważając pewne ciekawe szczegóły:
- Motyw Happy Appy jest prawdopodobnie najniższej jakości w całym albumie, ale nadal znajdował się w lepszym stanie od większości obejrzanych przeze mnie odcinków.
- Krzesiwo i Musik Piece No. 21 mają odgłosy czyjegoś oddychania. Oryginalne DVD nie zawierało ich, więc musiała to być pomyłka ze strony Zwolennika.
- Snarin’ jest najdłuższą piosenką na albumie, trwa osiem minut i pięć sekund. Ekran staje się czarny cztery razy podczas ‘koncertu’, do tego piosence towarzyszą różne efekty dźwiękowe, takie szum różowy, tony DTMF, a także dziwny odgłos klikania.
- I Whipped Spiderman’s Ass zostało zaśpiewane przez Freddricka, a każdy ‘Spiderman’ w tekście został zastąpiony moim imieniem. Popierdoliło ich?
12 stycznia 2013[]
Przepraszam za nieregularne wpisy na blogach, ale powinniście wiedzieć o pewnych rzeczach, jakie niedawno się wydarzyły. Prawdziwy Freddrick, albo przynajmniej jeden z jego Zwolenników, być może zmarł tego tygodnia. Byłem na miejscu, kiedy lokalny napad na sklep usług, lecz zamiast jednego gościa kradnącego pieniądze, mieliśmy tutaj złodzieja razem z jego ‘przyjaciółmi’, trzymających nas jako zakładników. Żaden z nich nie nosił masek, dzięki czemu udało mi się osobiście rozpoznać kilku Zwolenników. Jednego z nich nawet rozpoznałem jako kryminalistę, odpowiedzialnego za strzelanie z przejazdu w mojej okolicy.
Do czasu przyjazdu policji, zostałem znokautowany przez Freddricka poprzez cios w głowę. Ostatnim, co widziałem przed utratą przytomności, byli Zwolennicy uciekający podczas strzelania w kierunku gliniarzy. Obudziłem się w szpitalu. Tam powiedzieli mi, że niemal dostałem kulą w głowę. Do tego byłem silnie poraniony w postaci licznych siniaków. Mimo to, cieszyłem się, że żyłem.
Drugi post[]
Byłbym zapomniał. Nagrania z uszkodzonej kamery nadawały się teraz do oglądania. Mówiąc krótko, jest to przedłużona prototypowa wersja Zwolennicy: Część Druga, lecz w jeszcze niższej jakości. Dzięki niej, odkryłem w jaki sposób wykonują efekty specjalne dla filmu. Rzeź na placu zabaw została wykonana przy użyciu paczek krwi, w które następne wbijano nóż. Efekty strzelby uzyskano poprzez wystrzelenie z flary, zsynchronizowane z krzykiem starszej kobiety, która upada na ziemię.
Gnijący palec był spowodowany komplikacjami podczas filmowania. Jedno z dzieci zdenerwowało się, ukradło nóż Freddricka i rzuciło się na niego z nożem. On się tym nie przejmował, odcinając sobie mały palec w celu zastraszenia. Bardziej niepokojące jest jednak to, że pierwsza scena snuffa była prawdziwa. Z kolei otoczenie placu zabaw było zwyczajnie rekreacją, bardzo specyficzną. Świetnie, teraz mogę spocząć, wiedząc, że dzieci były mordowane przez godzinę w odrażającej scenie snuffa.
Rozważałem wysłanie nagrania na policję, ale powstrzymałem się, wiedząc, iż mogę mieć duże kłopoty. Czemu piszę w tym blogu? Cóż, sądzę, że to jedyna forma komunikacji, jaka mi pozostaje. Nie mogę opuszczać mojego domu, Skype mi nie działa, Jim się nie odzywał, a ostatnio naszła mnie zbytnia paranoja, aby z kimkolwiek rozmawiać. Ograniczyłem dostęp do mojego bloga tylko dla wybranej grupki osób, ponieważ nie chcę, aby nasłano na mnie gliny. Bóg wie, co się ze mną stanie, jeżeli Freddrick dowie się, że go ścigają.
Dobranoc, idę sprawdzić mój strych, moją piwnicę, po czym idę do łóżka. Oto, czym się ten blog stał; paranoją i mną piszącym bloga w strachu. Ta.
13 stycznia 2013[]
Ponownie oglądając prototyp tamtego odcinka, natrafiłem na jeszcze więcej nieużytego materiału filmowego. Oryginał kończy się widokiem Freddricka noszącego twarz dziecka, podczas gdy Appy toczy się po ziemi w śmiechu. Tutaj jednak następuje kolejna scena. Freddrick po prostu siedzi w domu, z kolei z piwnicy dochodzą dźwięki ostrych przedmiotów, używanych zapewne przez HA. Model Happy jest trzymany blisko kamery, gdy Freddrick udaje rozmawianie w jego kierunku. Nie mogłem jednak zrozumieć słowa z powodu okropnej jakości. Jacyś ludzie w okropnie wykonanych podróbach mundurów policyjnych wchodzą do domu i zaczynają strzelać do obu morderców.
Dobra, to nic szczególnego, ale chciałem zostawić nowy wpis dla ludzi, którzy wciąż mnie śledzą.
14 stycznia 2013[]
Nikt nie żyje, dziękuję bardzo. Ludzie, którzy zostali aresztowani, trafili z powrotem do ich pierwotnych więzień. Ja nadal się czaję, w twoim domu, na zewnątrz, gdziekolwiek zapragnę. Będę cię torturować przez bardzo długi czas, a kiedy twój mózg w końcu siadnie, ja to zobaczę i być może się zlituję nad tobą. Dopóki to nie nastąpi, będziesz musiał się przygotować na okaleczenia, mój przyjacielu. W zasadzie, mój drugi brat pragnie dołączyć. Co powiesz na ‘spotkanie rodzinne’? Ja oraz moi bracia i siostry zabijający bezużytecznego robaka takiego jak ciebie brzmi po prostu tak naturalnie!
-Freddrick Gorgote.
PS: OPUSZCZANIE DOMU JEST RÓWNIE NIEBEZPIECZNE, CO ZOSTAWANIE, MÓJ DAWNY PRZYJACIELU.
17 stycznia 2013[]
Ktoś włamał mi się na komputer i użył każdego z moich kont do przesłania moim znajomym filmów snuffa. Właśnie skończyłem uzgadniać pewne sprawy z policją. W pamięci masowej, znalazłem plik tekstowy z linkami do wszelkiego rodzaju witryn internetowych, z czego niektóre były wyjątkowo odrażające. Jedna z nich nosiła nazwę ‘Y0uTub3’, co zapewne miało służyć do zmylenia ludzi nowych dla Internetu. Była jedyną, która została założona przez Freddricka, a jak to zrobił, nie mam zielonego pojęcia. Z początku myślałem, że to będą to filmy morderstw dokonanych przez Zwolenników… byłem w błędzie.
Y0uTub3 zawierało odcinki Happy Appy – nie licząc tych przyjaznych dla dzieci – jak również sceny montażu oraz nagrania, jak on i jego ‘koledzy’ śledzą ludzi. Zarejestrowani użytkownicy byli kompletnie obłąkani. Jedna osoba przesłana film, w którym brutalnie zamordował swoją byłą dziewczynę w lesie, po czym ukrył jej zwłoki w piwnicy jego przyjaciela. Inny film przedstawiał otyłego Azjatę w porwanym kostiumie Wario, wykonującego taniec brzucha przy grającej muzyce klasycznej. Ciekawe, czy to on zabił Braci Banana? Najgorsze z nich trwało siedem minut i pokazywało niepokojące obrazy, takie jak migotanie wywołujące epilepsję fotogeniczną, piszczących ludzi doznających konwulsji, losowych cięć do dzieci gnębionych przez większych rówieśników, a także stare kreskówki z lat dwudziestych XX wieku, gdzie wrzaski zastępowały prawdziwe audio.
Witryna zawierała również filmy ukradzione z innych stron internetowych, takie jak kilka losowych wywiadów z kobietami, a także jedną z amputowaną kończyną, wykonującą taniec breakdance na materacu. Co kurwa? Jedna ze stron była całkowicie czerwona, lecz kiedy ją zaznaczyłem, miała kilka linków do pobrania. Wszystkie z nich były obrazami, o dziwo. Jeszcze dziwniejsze było to, że każde zdjęcie przedstawiało Freddricka Gorgote, gdy był dzieckiem. Twarz miał ocenzurowaną, a wokół niego były wypisane symbole. Wzdłuż krawędzi znajdowało się kilka zdań ‘NIE WIŃ MNIE’, otoczone w pętlach. A, i słyszałem także, iż Freddrick znowu próbował zbombardował Nick wąglikiem, kilka miesięcy po tym, jak ukradł im sygnał. Mam nadzieję, że z Jimem wszystko w porządku, bo od niedawna tam pracuje.
Drugi post[]
Dobre wieści! Nie, Freddrick ani jego Zwolennicy jeszcze nie umarli, ani nie zostali aresztowani. Mój brat właśnie oznajmił mi, że przyjedzie za niedługo. Nie powiem wam dokładnie kiedy, ale będzie gdzieś w lutym. Dziś ma swoje dwudzieste urodziny.
18 stycznia 2013[]
Dziś otrzymałem e-mail od fana, mówiący, iż mój blog został wspomniany na jednej ze stron artykułu dzisiejszej gazety. Nie wierząc w jego słowa, wziąłem lokalną gazetę i przejrzałem jej zawartość. Z początku nie mogłem nic znaleźć, jednak natknąłem się na wiadomości o spaleniu Fabryki Otisa Lenza przez ‘nieznanego podpalacza’. Przeczytałem go i, jak fan wspominał, był tam paragraf wspominający mojego bloga. Oto transkrypcja.
„Jedną z możliwych tożsamości podpalacza może być niesławny morderca Freddrick Gorgote lub jeden z jego ‘Zwolenników’. Gorgote, urodzony w Maine, był dawnym twórcą i reżyserem serialu anulowanego przez Noggin o nazwie ‘Happy Appy’, który zdecydował się zabić dawną obsadę i ekipę bajki. Stało się tak, ponieważ oszalał i stworzył drugi sezon kreskówki o tytułowej postaci, dodając się pod pseudonimem ‘Napoleona’, mordując ludzi. Cała historia o stworzeniu oraz anulowaniu Happy Appy, a także morderstwach dokonanych przez Gorgote, została udokumentowana na blogu zadedykowanym dla serialu, prowadzonym przez Rosjanina Gerasima Yakovleva.”
19 stycznia 2013[]

Karta tytułowa filmu.
Pamiętacie, jak wspominałem o oglądaniu drugiego filmu Happy Appy? Cóż, dziś znalazłem wolny czas na obejrzenie jego wszystkich trzech części. Trwa ponad pięć godzin.
Rozpoczyna się zużytym materiałem odliczania filmowego. Kiedy następuje dwa, słychać donośny krzyk. Wtedy wyświetla się tytuł – „HAPPY APPY FILM 2 CZĘŚĆ 1 FREDDRICK FOREVER!!!!!!!” – lecący w kierunku kamery, obracając się podczas pulsowania w różnych kolorach, próbując przyprawić widza o napad padaczkowy. Po pełnej minucie błyskania, ekran staje się czarny przez kilka sekund. Następuje montaż fragmentów ze wszystkich odcinków Happy Appy, jakie dotychczas powstały, wliczając w to te milsze. W tle słychać ciche intonowanie. Trwa to pięć minut, dopóki nie pokazuje Freddricka na kanapie w domu funkcjonariusza policji. Na stole widać maskę z twarzy dziecka, którą wykonał w Zwolennicy: Część Druga.
Przez dwie i pół minuty, Gorgote ogląda nieznany serial telewizyjny, po czym Happy wchodzi na scenę – Hej Freddrick! Zabijanie dzieci robi się już nudne, wiesz? – oznajmił. Freddrick zgadza się – Tak, musimy zrobić coś epickiego, żeby wszyscy na świecie nas pokochali! – oznajmił. Appy nie jest w stanie mu odpowiedzieć, więc obaj myślą przez minutę i trzy sekundy, dopóki Gorgote nie wpada na pomysł. Kadr przenosi się do zanieczyszczonego lasu, gdzie widać Azjatę w kostiumie Wario podczas medytacji. Freddrick podchodzi do niego i uderza w brzuch – Hej Janto, chciałbym, żebyś mi kogoś zabił. Po prostu weź przypadkowego Jacka lub Jane z ulicy i okalecz. Masz mi później przynieść ciało. Mam plan, który z pewnością przyniesie nam światową sławę!
Azjata odpowiada śmiechem i ucieka. Kolejna scena przedstawia go ukrywającego się w alejce między włoską restauracją, a przeklętą stodołą, dopóki nie spostrzega dzieciaka chodzącego wzdłuż ulicy. Kiedy nikt nie patrzy, mężczyzna łapie chłopca i wciąga go do stodoły. Mamy tu scenę snuffa, trwającą cztery minuty. Była zbyt brutalna do opisania, nie inaczej niż w przypadku drugiej części Zwolenników. Później, Azjata wchodzi do pokoju z zakrwawionym workiem na śmieci, zastając Freddricka spożywającego obiad. Pierwszy z nich ściąga wszystko ze stołu i rozsypuje po nim części ciała. Widać jedynie plecy Gorgote oraz Janto, gdy dyskutują swój misterny plan przez dobre dziesięć minut.
Mówiąc krótko, plan składał się z trzech faz. Pierwsza polegała na szantażowaniu różnych ludzi w Aberdeen, wliczając w to „pewnego Rosjanina”, z użyciem kawałków ciała dziecka. Druga miała za zadanie podpalić i zniszczyć losowe budynki. Ostatnia obejmowała zabicie oczernianych ludzi z fazy pierwszej. Przechodzi do pokazania jedenastominutowego montażu, w którym to Freddrick oraz Zwolennicy wkładają różne paczki do skrzynek pocztowych przypadkowych ludzi.
Dzień później, Happy Appy czyta gazetę i łowi ryby nad jeziorem z Happy Zostaje Lodziarzem, natrafiając na artykuł wspominający o częściach ciała. Zadowolony z wznowionej aktywności Forenzika, HA jedzie do domu po trzyminutowej scenie kierowania furgonetką. Kiedy tylko wchodzi do środka domostwa, Freddrick podbiega i obejmuje z jakiegoś powodu, po czym opowiada mu jego plan i zabiera go do piwnicy.
Wewnątrz owego pokoju, Happy i Gorgote przyglądają się mapie miasta, ustalając, które budynki powinni zniszczyć przez dziewięć minut. Ostatecznie, wybór pada na cztery cele: Fabrykę Otisa Lenza, Obóz Letni Johna Wilkinsona, komisariat policji, a także błękitną stodołę Alma. Jabłko stwierdza, że nie są w stanie tego zrobić sami, po czym scena pokazuje Freddricka rekrutującego różnych Zwolenników. Tymi ludźmi są mężczyzna o imieniu Kwasi, który uczestniczył w ludobójstwie w Rwandzie; Szweda o imieniu Axel Johansson; dwóch rosyjskich braci, Arkadi’ego i Boleslava Popova; Riagana Quirka; jak również moją byłą dziewczynę z liceum, Klarę Romanov. Scena trwa do dziewięćdziesiątej-dziewiątej minuty i pięćdziesiątej sekundy, dopóki nie wyświetla się tekst ‘CZĘŚĆ DRUGA WKRÓTCE’ przez dziesięć sekund.
20 stycznia 2013[]
Na dziś mamy drugą część filmu o Happy Appy. Zaczęło się dziesięcioma sekundami obrazu statycznego, po czym pokazał się tytuł drugiej części „Próba Uratowania Aberdeen”. Podobnie jak pierwsza część, tutaj także tytuł zaczął wirować oraz błyskać przez minutę. Zaraz po tym, widzimy Freddricka, dwóch nieznanych Zwolenników, Arkadi’ego Popova, Happy Appy i Kwasi w furgonetce, jadących przez pięć minut po autostradzie. W radiu grał motyw przewodni serii, zagrany na gitarze elektrycznej.
Docierając do Fabryki Otisa Lenza, Happy Appy wychodzi z pojazdu, biorąc pudełko zapałek, po czym wchodzi do środka. Kiedy rzuca podpaloną zapałką w ścianę, stawiając ją w ogniu, nieznana postać nagle atakuje go. Napastnik wtedy ujawnia swoją tożsamość – Pomarańcza Otto, brat Oktawiusza i Oskara. Następuje trzyminutowa scena walki, podczas której Appy traci przytomność. Otto zamierzał go zabić ostrym kawałkiem szkła, gdy nagle Freddrick przewrócił pomarańczę i nastąpił na jej głowę, zabijając go i uciekając z jabłkiem z fabryki, zanim ta całkowicie zapadła się z powodu płomieni.
Reszta drugiej części filmu przedstawiała szóstkę udającą się do trzech pozostałych budynków. Była nudna jak cholera i niewarta opisu, bo nikt nie próbował ich powstrzymać przed wysadzaniem ich ładunkami wybuchowymi lub podpalaniem. W trakcie akcji, zauważyłem wiele nieścisłości; jeden ze Zwolenników miał zmienną ilość krwi na ubraniach, natomiast Happy Appy stale zmieniał się z olbrzymiej kukiełki na rękę w mniejszą glinianą wersję. Niszczą komisariat policji, po czym napis ‘CZĘŚĆ TRZECIA W DRODZE’ wyświetlił się na ekranie.
21 stycznia 2013[]
Ledwo udało mi się obejrzeć trzecią i ostatnią część drugiego filmu Happy Appy. Niestety, nie czuję się dziś na siłach, więc będę musiał wam streścić jego opis.
Jak zwykle, ukazał się tytuł – „Satysfakcjonujący Morderca”. Lecz tym razem, błyskająca część zajęła niemal ćwiartkę długości filmu! Pierwsza scena pokazuje jedną z osób, które otrzymały paczki z częściami ciał, wykonującą codzienne czynności. Minutę potem, Zwolennik wyskakuje z ciemnego kąta pokoju i zabija ofiarę w prawdopodobnie najbardziej brutalnym filmie snuffa ze wszystkich odcinków. Ponieważ niektórzy z was wysyłaliście mi e-maile, proszące o dokładniejszy opis scen, postaram się wam je przybliżyć. Ale nie spodziewajcie się, że zrobię to następnym razem!
Pierwsze morderstwo obejmowało Zwolennika, rozcinającego czaszkę ofiary na pół piłą ręczną, podczas gdy krew i kawałki mózgu rozbryzgują się po dywanie. Ofiara umiera, lecz Zwolennik nie przestaje odcinać jej części ciał piłą. Inna scena morderstwa ukazywała Zwolennika, strzelającego w ofiarę z dużego rewolweru. Doskonale widać wnętrze głowy, z uszkodzonym mózgiem. Ostatnie z nich miało Zwolennika, który stawia kobietę w płomieniach. Gdy przestaje płonąć, kat żartobliwie umieszcza pianki na jej spalonym ciele.
Scena po tym była najżałośniejszym atakiem, jaki Zwolennicy wywinęli. Kamera ukazuje ‘mnie’, noszącego drag, od tyłu. Po pewnym czasie, cała wataha zbirów Gorgote wbiega do pokoju i rozszarpuje mężczyznę na kawałki niczym zgraja zombie. Ostatnia ćwiartka filmu polega na uczcie Happy Appy oraz Zwolenników, z racji zabicia wszystkich znienawidzonych ludzi. Była całkiem śmieszna, muszę przyznać. Janto i jakiś karzeł sprawiają, że ich krzesła rozlatują się pod ich tyłkiem. Pijany Riagan wykonywał taniec breakdance, dwóch Zwolenników (jeden wysoki, drugi chudy) próbowało się nawzajem rozśmieszyć, natomiast Freddrick wgryzał się w balon.
Napisy pokazują ekipę oraz ofiary z części trzeciej. Moim zdaniem, Forenzik Powstaje/Zwolennicy i ten film powinny zostać wymienione miejscami. Te dwa dwuczęściowe epizody mają więcej fabuły od tego gówna.
3 lutego 2013[]
Wreszcie się zjawił. Mój młodszy brat nareszcie przyjechał w odwiedziny! Najwyższa pora. Nie mógł przyjechać wcześniej do Aberdeen, bo zgubił pieniądze na bilet, a nie zarabiał dużo. Będzie spał w pokoju dla gości, aczkolwiek istnieje możliwość, że może zostać na stałe. Tego się właśnie obawiałem. Szczerze mówiąc, jest dosyć miły, ale trochę niedojrzały. Dlatego też, często wdawaliśmy się w bójki jako dzieci.
Teraz jak to piszę, on siedzi w salonie, jedząc pizzę i oglądając telewizję. I nie, oczywiście się nią ze mną nie podzieli. Zanim pójdę, chciałbym podzielić się z wami pewną anegdotą. Kiedy mój młodszy brat przyszedł na świat, miał na imię Sergei. W 2000 roku, mając siedem lat, nasi rodzice stali się dumnymi zwolennikami Vladimira Putina, który został rosyjskim prezydentem w marcu owego roku. Niektóre dzieci w szkole podstawowej dowiedziały się o tym i zaczęli go przezywać Vladimir. Nasz ojciec Georgi usłyszał o tym i postanowił zmienić jego imię na Vladimir, bo lepiej brzmiało. Osobiście, mnie ta zmiana nie pasuję, ale co tam.
4 lutego 2013[]
Musiałem usunąć większość odcinków Happy Appy, z oczywistych względów. Na szczęście, udało mi się zapisać niektóre z nich na płytkach i ukryć je w małej paczuszce. Ciekawostka: drugi sezon HA nosił nazwę „Sad Happy Pincushion Show” i, według niektórych źródeł, pierwotne trzeci sezon nazywał się „A Fun Time with Sad Apple”. Freddrick operował pod pseudonimem „Angel G. Haular” w wersji Pirata Happy, która została puszczona na Nickelodeon. Nie wiem, po co mu jakieś dziwne losowe aliasy, ale czego się spodziewasz po takim porąbańcu?
W każdym razie, wróciliśmy ze sklepu. Po raz pierwszy opuściłem dom w celach innych niż pójście do pracy lub zgarnięcie mojego brata. Oglądamy właśnie DVD Simpsonów. Niezbyt ciekawy serial, ale cieszę się z chwili przerwy. Bateria mojego laptopa się wyczerpuje, idę podładować.
5 lutego 2013[]
Wczoraj miałem kłótnię z młodszym bratem o odcinki HA. On jak zwykle był niedojrzałym bachorem, który zaproponował obejrzenie płytek w paczce, co mnie wywróciło z równowagi. Powiedziałem mu, aby nigdy ich nie oglądał, jeśli nie chce, aby go ścigała zgraja psychopatów, dowodzona przez jakiegoś niemieckiego popierdolca. On próbował mnie uspokoić, twierdząc, że tylko żartował.
To mnie jeszcze bardziej zdenerwowało, bo jednymi z najbardziej wkurzających mnie rzeczy są żarty, które posuwają się za daleko. Mówiąc mu, że nie powinien był przychodzić do mojego domu, on nazwał mnie dupkiem i uciekł do pokoju dla gości. Mam szczere nadzieje, że wydorośleje, o co najwidoczniej będę musiał poczekać kilka dobrych lat.
6 lutego 2013[]
KURWA JEGO PIERDOLONA MAĆ!
Powinienem był wiedzieć, że Zwolennicy wywiną mi coś takiego. Dobra, dobra, kilka minut po powrocie Vladimira, miałem przeczucie, że Freddrick i brygada zrobią mu coś pojebanego. I zgadnij, co się stało? Porwali go ostatniej nocy. Kilka godzin temu, obudziłem się i poszedłem sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Nigdzie go nie było. Kiedy udałem się do pokoju dla gości, zastałem pomieszczenie w kompletnej rozsypce, z kilkoma plamami krwi na łóżku Vladimira. Znalazłem jeszcze notkę, leżącą na wspomnianym łóżku.
„Dla Gerasima,
Pamiętasz, kiedy cię ostrzegaliśmy o Happy Appy, a ty zastrzeliłeś Toirda? Cóż, być może teraz potraktujesz nas poważne, ponieważ porwaliśmy twojego zasranego braciszka! Jeśli obiecasz nam usunąć swój blog o Happy Appy, zniszczyć wszystko, co posiadasz, a co jest związane z naszym show, dołączyć do nas, a także zabić resztę pozostałej obsady, my przysięgamy odstawić twojego pobratymca w jednym kawałku!
Ale wiemy, że i tak zignorujesz nasze ostrzeżenie, bo jesteś znacznie głupszy niż my. Wiedz jednak jedno; każdego dnia od dzisiaj, będziemy traktować twojego brata brzytwą, dopóki nie umrze z utraty krwi pewnego pięknego dzionka. Kiedy tylko wykaże oznaki umierania, my nagramy to na Y0uTub3. I każdy członek tej strony ruszy za twą skórą. Czy zniszczysz dowody, dołączysz do nas, uratujesz swojego brata i doświadczysz rozkoszy mordowania? Czy może jak głupek nas zaatakujesz i popatrzysz, jak wydaje ostatnie tchnienie? Czas ucieka, Gerasim, mądrze wybierz.
Z Fortu Forenzik,
Kwasi, Janto Yukimata, Riagan Quirk, Arkadi i Boleslav Popov, Freddrick Gorgote.”
To jest kurwa to! Przez tego skurwysyna Freddricka i jego upośledzonych umysłowo Zwolenników, nie mogę badać Happy Appy już dłużej! Bóg wie, co się stanie, jeżeli odmówię. Pomimo obietnic, że zwrócą mi brata, nie chce zaakceptować pierwszej opcji. Choć chcę go z powrotem, zapewne wyjawię lokalizację Zwolenników dla policji, sprawiając, że wszyscy użytkownicy Y0uTub3 zaczną na mnie polować. Na razie zamierzam odrzucić ich ofertę. Potrzebuję odpoczynku, cało to wrzeszczenie mnie zmęczyło.
Drugi post[]

Właśnie sprawdzałem Y0uTub3. Nie ma żadnych filmów na żywo, aczkolwiek Freddrick używa tej strony do alarmowania swoich Zwolenników. Nie mam absolutnie pojęcia, co robić.
Na chwilę obecną, porozmawiam o Jeffery’m na zdjęciu. Wideo przedstawiało komplikację nagrań, w których mężczyzna spalał przypadkowe domy. Jestem pewien, że to uczeń z zagranicy, którego znałem w szkole. Aniołkiem to on nie był. W ósmej klasie, Jeffery oznajmił, że zabił dwa swoje psy i ukrył ich ciała w jednym z koszów szkoły podstawowej. Rozmawiał także o swojej pasji do czytania ksiąg o seryjnych mordercach, szczególnie tych o Edzie Geinie. Został wyrzucony w dziewiątej klasie za próbę odcięcia ręki koledze z klasy, który odmówił zakupu narkotyków, które mu zaoferował. Cholera. To już drugi przypadek, kiedy ktoś kogo znałem w szkole stał się Zwolennikiem.
7 lutego 2013[]
Dobra, koniec tego. Mam już dość tortur Freddricka. Zapewne stara się po prostu zmącić mi w głowie, prawda? Szczerze mówiąc, na pewno tak jest! Chcesz wiedzieć dlaczego? Wczoraj, Gorgote przesłał na Y0uTub3 fałszywy filmik, który pokazywał jak ja piszę na blogu Happy Appy. Oczywiście, fałszywy ja został zabity w celu nabrania jego Zwolenników. Jakie to żałosne.
Prawdę mówiąc, jestem okropnym człowiekiem. Tak, to prawda – jestem okropny. Czy moje doszukiwania cokolwiek wniosły? Czemu nie przestałem oglądać Happy Appy?! Kiedy tylko obejrzałem te odcinki w 2011 roku, moje życie wyleciało spod kontroli. Gdybym tylko zostawił te DVD w spokoju, byłbym zwyczajnym gościem, ale nie, musiałem wsadzić nosa w nieswoje sprawy. I niby co tym osiągnąłem? Pomogłem Freddrickowi Gorgote wrócić do mordowania ludzi i porwać mojego brata. Zignorowałem ich ostrzeżenie, teraz ponoszę konsekwencje.
Hej, wiecie co? Założę się o tysiąc dolarów, że dzięki moim odkryciom na temat HA, Freddrick pomógł ze strzelaniną szkolną w Newtown! Niedługo zginę, a to nie będzie nawet koniec ich morderstw. Mój brat umrze, Jim kopnie w kalendarz i bóg wie jeszcze kto. Kolejny mój fan poniósł śmierć ostatniego tygodnia. Co to świadczy o mnie? Przez ponad rok, ponoszę odpowiedzialność za śmierć dwóch fanów. Niektórzy mogą sobie teraz myśleć, że postradałem zmysły, ale to mi już nie przeszkadza. Mam już tego dosyć, idę zatopić moje zmartwienia w piwie.
8 lutego 2013[]
Nie poszedłem do pracy od prawie miesiąca i nie zamierzam tam iść. Moje życie jest spierdolone, co mnie obchodzi, że stracę dach nad głową? Zasługuję na to, patrząc co zrobiłem! Zwolennicy wciąż mnie prześladują. Ostatniej nocy, trzydziestu z nich otoczyło mój dom i zaczęło śpiewać. Nigdy nie chciałem, aby tak to się skończyło. Sądziłem, że Happy Appy było ciekawostką, o której mogłem gromadzić informacje! Nie wiedziałem, że jego szalony reżyser będzie mnie prześladował i zniszczy mi życie.
Co Zwolennicy widzą takiego w Freddricku? Mają go za jakiegoś durnego anioła, który uratuje ich od złego? A, i skoro już gadam o Gorgote, odbyłem rozmowę z Sierżantem Newportem. Słyszał już o tym, że Zwolennicy porwali mojego brata. Chciał mi pomóc go znaleźć, więc wysłał trzydziestu członków wraz z Faulknerem, aby wytropili i zniszczyli to stowarzyszenie. Miło jest patrzeć jak ci zbrodniarze znajdują się w tarapatach, ale martwi mnie, że to nie wystarczy.
Nie wiemy, gdzie do diabła się ukrywają! A nawet jeślibyśmy wiedzieli, i tak pewnie przedtem zdążyliby zabić Vladimira. Cóż, będę musiał trochę sobie poczekać, zanim znajdą następną poszlakę. Mam jednak dobre wieści; Y0uTub3 przestało działać ostatniej nocy. Domyślam się, że władze zajęły się stroną lub jakiś Zwolennik coś spiepszył na serwerze. Wiecie co?
Starczy tego.
To wszystko, co mam wam do powiedzenia. Proszę, przestańcie mnie śledzić, albo zginiecie z rąk tej cholery oraz jego upośledzonej brygady. Nie mogę uwierzyć, że życie mojego brata wisi na włosku jakiś spasionych funkcjonariuszy policyjnych, którzy pewnie nawet nie wiedzą, kim do cholery jest Freddrick Gorgote! Nie uratują go. Zginą. On zginie. Ja zginę. WSZYSCY, KTÓRYCH ZNAM ZGINĄ Z MOJEGO POWODU! MAM NADZIEJĘ, ŻE JESTEŚ SZCZĘŚLIWY, TY PRZEKLĘTA SCHIZO.
9 lutego 2013[]
Jestem w pieprzonej rozsypce. Odkąd mój brat został porwany, spędzam moją tygodniową wypłatę na alkoholu, próbując zapomnieć o tym całym uprowadzeniu. Wkrótce, zostanę spłukany i spędzę resztę życia jako bezdomny! Ale jeśli nawet, to i tak nie zamierzam dołączyć do Zwolenników! Mogą sobie kaleczyć mojego brata, on może to znieść.
Do jasnej anielki! Za każdym razem, kiedy mam nadzieję, że coś się stanie, nic się dzieję! To dlatego, że jestem pierdoloną porażką, która lubi wtykać nosa w nieswoje sprawy! Wiecie co? Dołączę do Zwolenników. Ta, Freddrick, nie spodziewałeś się tego, prawda? Zgadnij co? Pierwszą osobą związaną z Happy Appy, jaką zabiję, będziesz ty! Pewnie, możesz sobie mówić „Nie możesz zabić le przywódcy le Zwolenników!” O zamknij się, ty nazistowski placku gówna. Pracowałeś nad, nie, WYREŻYSEROWAŁEŚ wersję Happy Appy na Nogginie, więc twa śmierć jest powinna nastąpić w pierwszej kolejności! A się za to zabiorę!
Najpierw, zabiorę cię do najbardziej porzuconego miejsca w Aberdeen i uduszę! Kiedy tylko stracisz przytomność, zrobię ci dokładnie to samo, co ty mi obiecałeś. Tyle że w odróżnieniu od tego, będzie dziesięć razy gorzej! Nie tylko nakręcę to na każdym czarnym rynku, ale także zmuszę twoich Zwolenników do pożarcia twego przeklętego ciała! Zupełnie jak tą sukę, która rządzi PETĄ, ale w bardziej odpowiedni dla ciebie sposób! Gdy tylko umrzesz, twoje obumarłe mózgowo zombiaki rozpoznają we mnie swego nowego przywódcę, po czym zrównam twój gang z ziemią! I co ty na to!
Zasługuję siedzieć za kratkami. Słyszysz mnie, Newport? Chcę, aby twoi żałośni gliniarze mnie zamknęli na resztę mojego życia! Traktuj mnie, jak gdyby Zwolennicy nigdy nie istnieli i ja był kompletnym POPIERDOLONYM szaleńcem! Nie króć moich cierpień karą śmierci, o nie! Po prostu wrzuć mnie do pudła, gdzie dostanę to, na co zasługuję! Nie zważaj na system sądowniczy, nie czekaj aż sędzia wyda wyrok, mam to gdzieś!
11 lutego 2013[]
Do wszystkich, których martwił mój ostatni wpis, zdążyłem się już w większości uspokoić. Mam dobre wieści, ten jeden raz. Znaleźliśmy kryjówkę Zwolenników.
Było wpół do siódmej rano, gdy Newport do mnie zadzwonił. Powiedział, że zdołał zabić jednego ze Zwolenników i że powinienem się udać na komisariat policyjny. Docierając na miejsce, zobaczyłem dwa radiowozy z włączonymi syrenami, a także samochód marki sedan, będący w stanie inspekcji ze strony Faulknera i innego funkcjonariusza. Wchodząc na stację, spostrzegłem Newporta, badającego ciało mężczyzny postrzelonego w klatkę piersiową. Jego zwłoki trzymały karabin AK-47 oraz pistolet.
Naturalnie, zapytałem Newporta o to, co się stało. Odparł, że piętnaście po szóstej, mężczyzna zaszedł na komisariat z karabinem i próbował go rozstrzelać. Został jednak zabity minutę potem przez Oficera Shepburna. Obejrzałem zwłoki i znalazłem trzy poszlaki, pierwszą z nich będącą listem napisanym przez Freddricka Gorgote.
„Dla Dudley’a Frankina
Gerasim skołował trzydziestu-dwóch policjantów do walki. Widać przecież, że nie ma jaj zmierzyć się sam na sam z nami, mógłby nawet przynieść ze sobą tego swojego koleżkę. I ja to zobaczę! Chcę, abyś powybijał trochę tych jego glin. Weź ze sobą kamerę od Kwasi’ego i mi to nakręć. Chcę to wkleić do premiery czwartego sezonu Happy Appy pod tytułem „Orgia Zabawy Happy”.
-F.G.”
Drugą poszlaką była stara kamera. Była nagrana w Super-VHS, więc obejrzę jej treść, jeżeli będę miał czas. Trzecią była koperta z listem w środku. Według niego, Zwolennicy ukrywali się na farmie Gorgote przez cały ten czas! Powinienem był się domyślić, że użyją farmy jako legowiska, ale co tam. Będziemy musieli przejechać cały kraj, bo owa farma znajduje się w Maine.
Szczerze mówiąc, nie chcę ryzykować mojego życia. Postawiłem los trzydziestu-dwóch policjantów oraz mojego brata na włosku z powodu Zwolenników, więc nie chcę stracić mojego… Prawie chce mi się nie brać udziału w tym rozboju. Mimo to, zamierzam odbić mojego brata od tych szalonych okultystów, bez względu na koszt! Do widzenia, moi czytelnicy! Wrócę za tydzień.
14 lutego 2013[]
Jesteśmy teraz w Portlandzie, Maine. Farma znajduje się około sto mil od miasta, więc będziemy musieli zatankować trochę na stacji benzynowej. Nie mogliśmy przynieść naszych broni do lotu, ale lokalna policja zgodziła się nas zaopatrzyć, jeśli mamy na zawsze. Mój laptop potrzebuje doładowania, więc skontaktuję się z wami po zniszczeniu farmy.
Obejrzałem także treści kamery zaraz przed wyjazdem. Większość z jej nagrań stanowią morderstwa dokonane przez Kwasi’ego podczas Ludobójstwa w Rwandzie, ale końcówka pokazuje Dudley’a Frankina w trakcie ataku na komisariat.
16 lutego 2013[]
Nareszcie. Zwolennicy zostali pokonani. Jestem zmęczony, więc opiszę najazd w skrócie.
Nocą z czternastego lutego na piętnastego, podążyliśmy zestawem instrukcji, który miał nas zabrać do farmy Gorgote. Ponieważ ulice wciąż były zablokowane śniegiem z powodu śnieżycy, która miała miejsce niedawno na północnym wschodzie, dotarcie na farmę zajęło nam więcej czasu. Nasza ciężarówka utknęła, więc ja i funkcjonariusz musieliśmy odśnieżać drogę. Dotarliśmy na farmę, mającą około pięćset hektarów powierzchni, a na jej centrum stał trzypiętrowy dom. Otaczał ją drut kolczasty. Gdy utorowaliśmy sobie drogę na teren farmy, spostrzegliśmy znak mówiący „Farma Rodziny Gorgote”, całkowicie pokryty napisami „OPUSZCZONA”.
Zbliżając się w kierunku domu, jeden z funkcjonariuszy dostrzegł kilka postaci, stojących w oknach oraz na polach. Shepherd kazał mu ich zignorować, ponieważ wiedział, że Zwolennicy starali się wywabić nas z pojazdów. Na parkingu zobaczyliśmy furgonetkę Happy Appy, która mogła być lub nie być oryginałem. Byliśmy już w połowie ścieżki. Złapałem za karabin i pistolet, jak również kilka nabojów amunicji przed opuszczeniem naszej ciężarówki. Doszliśmy pod próg domu, gdy nagle wychwyciliśmy męski krzyk.
„HEJ FREDDRICK! ONI SĄ TU!”
Kiedy tylko skończył mówić, Newport powiedział pod nosem – O rany, to nie będzie piękne – wtedy usłyszeliśmy, jak coś metalowego uderzyło w jeden z naszych pojazdów. Jedyna policjantka biorąca udział w naszym najeździe zawołała, że to granat, więc padliśmy na ziemię, gdy jeden z naszych samochodów wybuchnął.
W tym momencie, nasz prosty najazd zamienił się w pieprzoną inwazję na Normandię!
Zwolennicy na polach zaczęli biec w naszym kierunku, trzymając w ręce różne bronie do walki wręcz. Rozstrzelaliśmy ich, ponieważ nie wpadli na pomysł, aby przynieść ze sobą spluwy. Jednak za każdym razem, gdy trafiliśmy kogoś, dwóch innych wydawało się wstępować na ich miejsce. Kilka minut później, nie było już nikogo na polach, więc zajęliśmy się wyważeniem drzwi.
Gdybyśmy tylko zauważyli pięciu Zwolenników podkradających się pod nas, nie stracilibyśmy trzech członków naszej ekipy. Kiedy uderzyliśmy drzwi po raz drugi, usłyszeliśmy stłumiony krzyk i jeden z funkcjonariuszy oznajmił, że kilku z naszych padło. Czterech z nas zastrzeliło ich, po czym uformowaliśmy szyk do wypatrywania napastników z każdego kąta. Spostrzegłem, jak jeden ze Zwolenników starał się rzucić granatem, aby odciąć nam drogę ucieczki. Na szczęście, Newport także go zauważył i postrzelił w rękę, przez co ten upuścił odbezpieczony granat. Możecie się domyślić, co się dalej stało.
Wyważyliśmy drzwi i natychmiast zostaliśmy zaatakowani przez dziesięciu członków grupy Gorgote, uzbrojonych w noże. Pozabijaliśmy ich, tracąc przy tym dwóch oficerów, po czym nasza grupa z dwudziestu-ośmiu osób rozdzieliła się na cztery siedmioosobowe mniejsze. Grupa ze mną, Newportem i Faulknerem poszła szukać Vladimira, podczas gdy reszta udała się zabić Freddricka, zatrzymać Zwolenników i zniszczyć budynek. W trakcie eksploracji domu, natknęliśmy się tylko na jednego napastnika, któremu udało się zranić policjantkę, ale nie zabił jej. Nie mogliśmy znaleźć Vladimira na pierwszym piętrze, więc udaliśmy się na drugie. Zostaliśmy ‘powitani’ przez martwe ciała grupy, która miała zabić Freddricka, wliczając w to Shepherda.
Ku naszemu fartu, nie byliśmy zszokowani na tyle, aby nie zauważyć pięciu Zwolenników idących w naszym kierunku. Nagle, Newport popadł w szaleństwo i próbował ich pozabijać samego, ale został brutalnie zamordowany w kilka sekund.
Spoczywaj w pokoju.
Sześciu z nas rozstrzelało ich, ale musieliśmy się umówić, aby nie dać się zdezorientować przez nic innego. Sprawdziliśmy drugie piętro w poszukiwaniu Vladimira i go nie znaleźliśmy. Na nasze szczęście, dwie pozostałe grupy nie straciły jeszcze żadnych członków. Zaszliśmy na trzecie piętro, mające jedynie jeden pokój. Drzwi były zamknięte, przez nie usłyszeliśmy stłumione krzyki mężczyzny z rosyjskim akcentem.
To był Vladimir, nie mieliśmy ku temu najmniejszych wątpliwości. Wyważyliśmy drzwi, zastając okropny widok. Półnagi Vladimir leżał na rozciągarce, mając liczne blizny na klatce piersiowej. Jego oprawca ukrywał się w cieniach pokoju, mówiąc z akcentem identycznym jak ten Freddricka. Trzymał nawet ten sam bułat. Pomieszczenie zawierało liczne rzeźby wykonane z części ciał. Faulkner wyszedł naprzód, stwierdzając – Freddrick Gorgote, zostajesz aresztowany za – po czym został zastrzelony przez postać z cieni. Ja odpowiedziałem mu tym samym. Postać upadła na podłogę i okazał się nią być brat Freddricka, Johnny. Podbiegłem do rozciągarki, na której znajdował się Vladimir.
- Gerasim, czy to ty? – zapytał Vladimir.
- Tak, to ja. E, nie poranił cię tak bardzo, jak się spodziewałem!
- Prawdę mówiąc, dołączyłem do nich dzień temu. Johnny B. Goode miał mi wykroić symbol grupy, ale ty go zastrzeliłeś – odparł Vladimir.
- Och, nie wywijaj mi takich gówień! Nie chce, abyś stał się następną Patty Hearst!
- Widzisz, musiałem to zrobić, aby nie być torturowanym. Ale teraz, kiedy już zniszczyłeś Zwolenników, możemy się wynosić z tego piekła na Ziemi! - oznajmił Vladimir po westchnięciu
Kiedy go wydostawałem, usłyszałem krzyki piętra pod nami. Wiedząc, że Zwolennicy atakowali ich, musieliśmy stąd uciec i wezwać wsparcie. Wybiegliśmy z budynku, zabijając kilku członków morderczego gangu, wsiedliśmy do jednej z dwóch ocalałych ciężarówek i zadzwoniliśmy na policję. Zauważyliśmy, jak niektórzy ze Zwolenników uciekają z budynku, starając się uniknąć aresztu.
Po pewnym czasie, policja dojechała na miejsce w ponad dziesięciu radiowozach, aresztując żyjących Zwolenników w budynku. Podano nam statystyki liczby ofiar z obu stron; siedmiu z nas przeżyło najazd na dom, w tym pięć z mojej grupy, Vladimir oraz Oficer Saben z grupy „Zabić Freddricka”. Pięćdziesięciu Zwolenników straciło życie, w tym Jeffery, Johnny Gorgote, Axel Johansson i Nash Hamm. Piętnastu Zwolenników aresztowano, w tym Raya Bollię i Klarę Romanov. Najgorszą rzeczą w tym wszystkich jest to, że połowa z ich wszystkich zostaje na wolności: Freddrick, bliźnięta Popov, Riagan, Janto i Fox Garner są najbardziej poszukiwanymi pośród nich.
Zgaduję, że Ray Bollia dołączył do Zwolenników w celu uniknięcia tortur, podobnie jak w przypadku Vladimira, który teraz przebywa w szpitalu.
17 lutego 2013[]
To będzie ostatni wpis na tym blogu. Nie jest o nowym epizodzie, aresztowaniu lub śmierci Zwolennika, ani też o moim bracie. Jest o Freddricku. Osiemnastego sierpnia roku 2009, chłopacy odkryli kompletny zestaw danych na temat azylu dla obłąkanych w Maine. Pierwszego lutego znaleźli usunięte imię, Pacjenta #0369. Po kilku dniach prób rozczytania zamazanego pisma, potwierdzono jego tożsamość – Kristoffer Holzer, ojciec Freddricka. Nie brzmi to ciekawie, prawda?
No, nie.
Według dokumentów z azylu, twórca „They’re Coming to Take Me Away, Ha-Haaa!”, Jerry Samuels, nie stworzył tej piosenki. Był to Kristoffer Holzer, który zabił Eliasa Downera za porwanie jego psa, za co został wysłany do azylu. Oficer zabrał nagranie do Samuelsa, który udoskonalił piosenkę, zarabiając na niej fortunę. Sequel do piosenki z lat dziewięćdziesiątych, „They’re Coming to Take Me Away Again, Ha-Haaa!”, został stworzony w całości przez Samuelsa, tworząc dokładną kopię głosu Kristoffera. Właśnie dlatego głosy słyszane w obu piosenkach nie zgadzają się. Wyjaśnia to także obsesję Freddricka z ową piosenką.
Drugi post[]
Ponieważ niektórzy o to prosili, oto kompletny spis odcinków Happy Appy. Dla sezonu trzeciego, będę używał kolejności produkcyjnej zamiast tej, w której dostałem odcinki.
Sezon pierwszy:
- Wakacje Happy/Zraniony Happy
- Wpadka na drabinkach/Happy Idzie do Szkoły
- Happy na Olimpiadzie Owocowej/Nate Potrzebuje Pomocy
- Nigdy nie biegaj z nożami/Happy Naprawia Dzieci
- Happy Naprawia Dzieci, Część Druga/Happy Naprawia Dzieci, Część Trzecia
- Wieże/Doktor Happy
- Happy w kosmosie/Niemiła Miranda
- Happy Appy wybiera się do cyrku
- Podstęp Happy/Doktor
- Happy Appy Film
Sezon drugi:
- Happy spotyka Rabardźwiedzie/Obóz Aaah!
- Happy i Pomarańcze/Furgonetka Happy w rozsypce
- Zapalnik/Happy i Czarna Porzeczka
- Napoleon, Wielka Pomoc/Nuxik
- Róża Krwi i Kości/Puszka Zabójstw
- Słoik Nienawiści/Powstanie Happy
- Happy Zabija Benny’ego/Miranda Przeżywa
- Miranda Ginie
- Napoleon, Większa Pomoc/Mięsak
- Święta Happy/Dom Happy
- Napoleon, Największa Pomoc/Miłość Danny’ego
- Festyn Happy/Happy gnije w Piekle
- Epilog
Sezon trzeci:
- Pirat Happy/Happy Zostaje Lodziarzem
- Urodziny Happy/Danny Powraca
- Dzień na Torach/Hotel Happy
- Hotel Happy, Część Druga/Happy Kręci Film
- Happy Appy i Autorodeo
- Happy Appy wybiera się do cyrku (Redux)
- Happy Appy Film 2 (Zwolennicy)
- Forenzik Powstaje (Happy Appy Film 2, Część Pierwsza)
- Forenzik Powstaje 2: Wszyscy Giną (Happy Appy Film 2, Część Druga)
- Zwolennicy (Happy Appy Film 2, Część Trzecia)
Sezon czwarty:
- Orgia Zabawy Happy’ego (Niewydana publicznie)
Jeszcze jedna rzecz, zanim skończę z tym blogiem na zawsze. Zniszczyłem kukiełkę Happy Appy, płyty DVD, niezliczone taśmy VHS odcinków, a także zdjąłem Y0uTub3 z Internetu. Nie robię tego jednak dla siebie. Mam nadzieję, że jeżeli zniszczę wszelkie dowody istnienia tego serialu, nikt już więcej nie zginie. Freddrick, jeśli to czytasz, proszę, płoń w Piekle jak demoniczny skurwysyn, którym jesteś!
- Autor: Dronian
- Oryginalny tytuł: Happy Appy 2: Dumb Angel
- Tłumaczył: Eye Lad