Opowiem wam historie o SPLENDORMANIE
Był piękny poranek, kiedy zajebałem takie rodeo na kiblu, że aż muszlę wyjebało, bo ostatniego dnia opierdoliłem grubego na cienkim z ostrym sosem. Kiedy byłem, w drodze do rodziny postanowiłem wstąpić do dosyć często odwiedzanego przeze mnie miejsca a dokładnie do Sklepu Monopolowego. Przeszedłem się po nim i wziąłem pierwsze lepsze piwo Podszedłem do kasy, kasjer skasował piwo ja zapłaciłem a kasjer powiedział.
- Dziękuje za waszą nieczystą wizytę, a teraz wynocha!
Opuściłem sklep i jakoś tak w połowie drogi zauważyłem plakat na którym widniało czyjeś zdjęcie stanąłem i przeczytałem plakat z którego dowiedziałem się że Maciej z mojego sąsiedztwa zaginął. Z tego co pamiętam Maciej uwielbiał planszówki ale to właśnie w Splendor zawsze przegrywał